Fot. Lotto-Soudal/Twitter

Belgijska drużyna skorzystała z regulacji Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), która nie obliguje drużyn do startu w jeździe drużynowej na czas rozgrywanej w ramach mistrzostw świata.

Po groźbie całkowitego zbojkotowania tej konkurencji przez drużyny World Tour, UCI zgodziła się, by start nie był obowiązkowy, a także zdecydowała, że w związku z tym, nie będą przyznawane punkty do rankingu. Więcej o tej decyzji można przeczytać tutaj.

Kierownictwo drużyny Lotto-Soudal oszacowało, że koszt tego występu wyniósłby ich od czterdziestu do pięćdziesięciu tysięcy euro. Jeżeli dodać do tego nikłe korzyści dla sponsorów i umiejętności kolarzy Lotto-Soudal w jeździe drużynowej na czas nie pozwalające zająć miejsca w pierwszej piątce, podjęto decyzję, by drużynowo nie mierzyć się z czasem w Katarze.

Po pierwsze, racjonalnie patrząc na nasze umiejętności, możemy zająć miejsca od szóstego do dziesiątego. Po drugie, nie ma punktów do rankingu UCI, a po trzecie, musielibyśmy wydać kilkadziesiąt tysięcy euro, a w tej sytuacji ten wydatek nam się nie opłaca. Bądźmy szczerzy – czas antenowy jest poświęcany dla pierwszych czterech lub pięciu drużyn – powiedział szef Lotto-Soudal Marc Sergeant portalowi cyclingnews.com.

Mimo że ekipa Lotto-Soudal zdecydowała się nie wystartować w jeździe drużynowej na czas podczas mistrzostw świata, to docenia kompromis zawarty między UCI a kolarskimi związkami.

Poprzedni artykułLefevere i Sergeant nie widzą sensu rozgrywania kolarskich mistrzostw Europy
Następny artykułZmarł Andrzej Serediuk
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments