Fot. Tim de Waele

Kolarz Lotto-Soudal Stig Broeckx, który w zeszłym miesiącu uległ wypadkowi z udziałem motocykla podczas Baloise Belgium Tour, znajduje się w stanie wegetatywnym i nie wiadomo, czy kiedykolwiek odzyska świadomość. 

Po wypadku został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, by zmniejszyć ciśnienie śródczaszkowe, które powstało w wyniku krwotoków do mózgu. W ostatnich dniach lekarze ze szpitala w Genk próbowali wybudzić go ze śpiączki, ale nie reaguje na żadne bodźce dźwiękowe czy ruchowe.

Lekarze potwierdzili, że Stig ma uszkodzenia pnia i innych obszarów mózgu. Znajduje się obecnie w stanie wegetatywnym i nie ma pewności, czy kiedykolwiek odzyska świadomość. Ze względu na poszanowanie rodziny drużyna nie będzie udzielała więcej informacji – czytamy w oświadczeniu.

Stig Broeckx jest tym, który najbardziej ucierpiał w kraksie, która powstała w wyniku kolizji dwóch motocykli z kolumny wyścigu.

Poprzedni artykułKatarzyna Niewiadoma mistrzynią Polski elity!
Następny artykułMichał Paluta: „Poprawiłem jazdę pod górę”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Piotr
Piotr

szkoda. zwłaszcza, że to nie nowość może UCI w końcu coś zrobi z tymi motorami bo to one stwarzają największe zagrożenie :C

Radosław
Radosław

Z jednej strony my, kibice, chcemy widzieć wszystko, a to z drugiej strony jest szalenie niebezpieczne dla kolarzy… których chcemy oglądać. Może czas już zdecydować się na kamery umieszczane obligatoryjnie na rowerach… takie żyroskopowe jak w MotoGP. Żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony, kamery musieliby wozić wszyscy. Wtedy można ograniczyć liczbę motocykli tylko do „sędziowskich”, a to już ogromny krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa kolarzy. Takie ujęcia wprost ze środka peletonu mogły by się okazać ciekawsze od tych, które serwują nam motocykle.