Ostateczne decyzje dotyczące składu personalnego na igrzyska w Rio de Janeiro zapadną dopiero, po zatwierdzeniu przez Zarząd PZKol. Jest jednak kilku zawodników i zawodniczek, którzy albo wypełnili już minima kwalifikacyjne, albo są mocnymi kandydatami do nominacji olimpijskiej. O nich rozmawialiśmy z Prezesem Polskiego Związku Kolarskiego, Wacławem Skarulem.

Pzkol.pl: Zacznijmy od reprezentantek Polski w kolarstwie MTB XC. W tym przypadku proces selekcji praktycznie się już zakończył i wyłonione zostały dwie zawodniczki, które mogą być pewne udziału w igrzyskach.
Wacław Skarul: Tak, choć na finalne potwierdzenie musimy jeszcze trochę poczekać. Procedura jest taka, że wniosek trenera jest opiniowany przez dział szkolenia, a potem trafia do Zarządu PZKol, który go zatwierdza. To nastąpi po Grand Prix w Pruszkowie na torze, 3 lipca.

W kolarstwie górskim XC mamy dwie zawodniczki, które zrealizowały wymagania kwalifikacyjne, ogłoszone w kwietniu 2015. Jako pierwsza minima wypełniła wicemistrzyni olimpijska z Pekinu, Maja Włoszczowska. Natomiast Katarzyna Solus-Miśkowicz była najlepsza spośród pozostałych Polek, w trzech wyścigach kwalifikacyjnych – KMC Bundesliga, Pucharze Świata w Albstadt i w La Bresse. Liczyła się suma miejsc w tych wyścigach i kto miał niższą zapewniał sobie bilet do Rio.

W kolarstwie torowym kobiet możemy wystawić drużynę w wyścigu na dochodzenie oraz zawodniczkę w omnium. Czy skład już się wykrystalizował?
W tym przypadku sprawa też jest już bardzo klarowna. Minima do drużyny wypełniło pięć zawodniczek – Edyta Jasińska, Justyna Kaczkowska, Daria Pikulik, Natalia Rutkowska i Małgorzata Wojtyra. Ostatnia z nich spełniła również wymagania do udziału w omnium i w tej konkurencji powinna reprezentować Polskę w Brazylii. Bardzo ważne jest to, że mamy pięć bardzo równych zawodniczek i trener ma szeroki wachlarz wyboru.

Dużo więcej niewiadomych jest w przypadku sprintu męskiego, gdzie o trzy miejsca plus jedno rezerwowe, walczy siedmiu zawodników.
W konkurencjach sprinterskich mamy prawo wystawić trzech kolarzy w sprincie drużynowym, z czego dwóch wystartuje w sprincie indywidualnym i dwóch keirinie. Federacja może również wytypować zawodnika, który będzie przebywał w Rio de Janeiro na specjalnej akredytacji i w uzasadnionych przypadkach zdrowotnych, może zastąpić kogoś z głównej „trójki”. W kolarstwie bardzo wiele może się wydarzyć i reprezentacja musi być przygotowana na wszelkie niespodziewane scenariusze. Wiemy jak długa jest droga z Europy do Brazylii, więc rezerwowy musi być na miejscu.

W przypadku kobiet nie będziemy korzystać z tej dodatkowej akredytacji, gdyż Rio będziemy mieć pięć zawodniczek.

Kto jest w tej siódemce, która jest rozpatrywana w kontekście udziału w igrzyskach?
Największe szanse na start w Rio ma Damian Zieliński, który może pojechać zarówno w sprincie drużynowym, jak i indywidualnym. Jest przecież mistrzem Europy i 4. sprinterem tegorocznych mistrzostw świata w Londynie. Co do pozostałych miejsc sprawa jest otwarta. Kandydatami są Kamil Kuczyński, Grzegorz Drejgier, Rafał Sarnecki, Krzysztof Maksel, Maciej Bielecki i Mateusz Lipa. Kto ostateczne znajdzie się w finałowej „czwórce” dowiemy się po Grand Prix Polski.

Na koniec kolarstwo szosowe. W wyścigu ze starty wspólnego pań będziemy mogli wystawić trzy zawodniczki. Spośród nich wyłoniona zostanie też jedna, która pojedzie czasówkę.
Mamy trzy, choć była szansa nawet na cztery. Niestety zabrakło zaledwie nieco ponad 80 punktów w rankingu UCI, byśmy wskoczyli na taką lokatę w rankingu państw, która dawałyby nam dodatkowe miejsce w reprezentacji.

O tym kto poleci do Rio, dowiemy się po mistrzostwach Polski w Świdnicy, jednak na dziś, minima wypełniły Katarzyna Niewiadoma, Małgorzata Jasińska i Anna Plichta. Przed nami jeszcze jeden wyścig klasyczny kobiecego World Tour w Filadelfii. Do USA udały się Katarzyna Pawłowska i Eugenia Bujak i jeśli zajmą tam miejsce w czołowej „20”, dołączą do grona zawodniczek, rozpatrywanych do olimpijskiej kadry. Mogą to osiągnąć również, jeśli awansują do pierwszej „50” rankingu World Tour, na dzień 30 czerwca. W tym przypadku bliska tego jest Eugenia Bujak, która jest 52.

Kto jest pana faworytem w jeździe na czas?
Oczywiście o wszystkim zadecyduje trener, choć najmocniejszą kandydatką wydaje się być Katarzyna Niewiadoma. Zawodniczka do czasówki może być wytypowana nawet na miejscu, w czasie samych igrzysk. Trener może podjąć tę decyzję na podstawie tego, jak będzie wyglądał wyścig ze startu wspólnego. W przeciwieństwie do mistrzostw świata, na IO jazda indywidualna rozgrywana jest po wspólnym.

W wyścigu panów mamy 4 kolarzy.
Wydaje się, że asami atutowymi będą Rafał Majka i Michał Kwiatkowski. Wiem, że obaj bardzo poważnie myślą o tym starcie. Są znakomitymi zawodnikami i doskonale wiedzą jak się przygotować, by na ten jeden dzień być w najlepszej formie.

Walka o pozostałe miejsca jest otwarta. Mnie bardzo cieszy powrót do ścigania przez Macieja Bodnara, który wraca po kontuzji. To bardzo wartościowy kolarz do pomocy, który już debiut w igrzyskach ma za sobą, w Londynie. Jednocześnie świetnie prezentuje się w jeździe na czas.Selekcjoner Piotr Wadecki wytypuje ostateczny skład po krajowym czempionacie w Świdnicy.

Zapowiada się bardzo silna reprezentacja, która ma kilka szans medalowych.
Nie możemy nic deklarować ani obiecywać. Możemy natomiast zapewnić, że cała kolarska reprezentacja będzie mieć jak najlepsze warunki w okresie bezpośredniego przygotowania startowego. Jako Związek zagwarantujemy jej optymalną obsługę, z trenerami, fizjoterapeutami oraz mechanikami. Kiedy przed Londynem Maja Włoszczowska uległa kontuzji, a była naszą jedyną nadzieją medalową, pojechałem na Igrzyska w kiepskim nastroju. Skończyło się na jednym miejscu punktowanym w „ósemce”. Tym razem możemy realnie myśleć o 5-6 miejscach punktowanych, a to może dać również upragniony medal.

Rozmawiał Adam Sikora

Źródło: pzkol.pl

Poprzedni artykułGroenewegen wygrywa Heistse Pijl, „Patera” w TOP10
Następny artykułSkoda-Tour du Luxembourg: Col de l’Europe dla Anthonego Turgisa!
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments