Fot. CCC Sprandi Polkowice

Michał Paluta był najwyżej sklasyfikowanym kolarzem CCC Sprandi Polkowice na 1. etapie Istrian Spring Trophy, który padł łupem Markusa Eibeggera (Team Felbermayr – Simplon Wels). 

Na drugi dzień zmagań, po otwierającym wyścig prologu, zaplanowano 159-kilometrowy etap. Ostatnie 6 prowadziło pod górę, z maksymalnym nachyleniem 10%, a finisz miał zostać rozegrany na 400-metrowym odcinku kostki brukowej.

Dwóch kolarzy zaatakowało chwilę po starcie. Do przodu ruszyli Kristjan Fajt (Adria Mobil) i Daniel Crista (Tusnad Cycling Team),  a peleton pozwolił im na wypracowanie 5-minutowego zapasu. Było to jednak za mało, by dojechać do mety. Zostali doścignięci i grupa zasadnicza wjechała na ostatnio 20 kilometrów w komplecie.

– Do decydującego wzniesienia prowadził zjazd. Zaczęło tam padać, zrobiło się mokro, ślisko i niebezpiecznie, bo część kolarzy ryzykowało – opowiadał o końcówce Michał Paluta. – Także początek podjazdu był nerwowy i dosyć szybki. Zawodnicy próbowali się przebić do czołówki i powodowali kraksy. Mnie i Patryka Stosza do przodu przeprowadził Mateusz Taciak, który nadał w końcówce mocniejsze tempo. Byliśmy jednak za daleko, by z dobrej pozycji rozpocząć sprint na metę. Ostatni kilometr piął się stromo pod górę i grupa wjeżdżała na kreskę  mocno rozrzedzona. 

Ostatecznie mistrz Polski U23 zajął 30. lokatę, a Stosz był 36. Wygrał Markus Eibegger (Team Felbermayr – Simplon Wels), który wyprzedził Mateja Mugerli (Synergy Baku Cycling Project) i Ivana Garcia Cortinę (Klein Constantia).

Źródło: CCC Sprandi Polkowice

Poprzedni artykułZbigniew Rusin nie żyje
Następny artykułBoonen i Kristoff biedniejsi o 100 franków szwajcarskich
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz
Tomasz

Jak to było słabe wykonanie to dzisiaj tragedia.