„Maniek” wraca na kolarskie salony w barwach Lotto Soudal. Poniżej komentarz mistrza Polski i wypowiedź managera belgijskiej drużyny Marca Sergeanta.

Tomasz Marczyński:

„Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy z powodu podpisania kontraktu z Lotto Soudal. Ostatnie dwa lata nie były łatwe. W trakcie sezonu 2013, kiedy jeździłem w barwach Vacansoleil – DCM przeszedłem dwie operacje i nie jeździłem zbyt wiele. Drużyna nie przetrwała i musiałem zrobić krok w tył. Nigdy jednak nie poddałem się i zawsze miałem ambicję powrotu do World Touru. W końcu się udało po dobrym sezonie w Torku Sekerspor. Myślę, że mam to co potrzeba, by odgrywać znaczącą rolę na tym poziomie. Jestem bardzo wdzięczny Lotto Soudal za danie mi szansy i wierzę, że obie strony będą zadowolone z tej współpracy.

Nie ustaliliśmy jeszcze mojej roli w drużynie. Tę ustalimy wraz ze sztabem, ale generalnie plan jest taki, żeby skupić się na wyścigach etapowych. Najważniejsze, żebym spełnił oczekiwania drużyny i potwierdził to, że warto było mnie zatrudnić. W przeszłości miałem przyjemność współpracować z częścią zawodników i sztabu ekipy Lotto Soudal i mam z nimi same dobre wspomnienia. Jestem otwarty na nowe znajomości więc nie mogę się doczekać aż stanę się częścią mojej nowej drużyny.”

Marc Sergeant:

„Z Rafaelem Vallsem i Tomaszem Marczyńskim mamy szansę walczyć w wyścigach w których nie szło nam najlepiej w ostatnich latach, a więc w tygodniowych etapówkach. Obaj jeździli w Vacansoleil, więc znają część naszej drużyny.

W czerwcu Tomasz został mistrzem Polski po raz trzeci. To silny zawodnik, takich potrzeba w drużynie World Tour do pomocy liderom. Niestety przez pecha musiał zrobić krok w tył, ale w tym roku zanotował powrót do gry. Owszem, wzmocniliśmy drużynę obcokrajowcami, ale w Belgii nie ma obecnie zawodników z potencjałem na dobry wynik w wyścigach w których będziemy liczyć na Tomasza i Rafaela, a jeśli jakiś Belg jest dobry – jest już u nas.”

Źródło: lottosoudal.be

Poprzedni artykułZnamy kalendarz UCI World Tour 2016!
Następny artykuł„Szosowe podróże” – Calpe – kolarska, zimowa stolica Polski?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments