Zwycięzca ósmego etapu hiszpańskiego wyścigu był zmuszony do opuszczenia peletonu z powodu kontuzji odniesionych w kraksie na trasie odcinka.

Jasper Stuyven był najszybszy w sprincie z 48-osobowej grupy w końcówce sobotniego etapu. Dla młodego Belga jest to największy sukces w karierze, który został jednak okupiony bardzo wysoką ceną. Po etapie zawodnik Trek Factory Racing cieszył się z wygranej i planował walkę o powołanie na mistrzostwa świata w Richmond.

Wiedzieliśmy, że dzisiaj będzie bardzo ciężko. Byliśmy bardzo dobrze ustawieni jako drużyna, a potem nastąpiła ta wielka kraksa i kilku z nas leżało. Ja też w niej uczestniczyłem, bardzo mocno uderzyłem nadgarstkami. Bolało, ale powiedziałem chłopakom, że spróbuję.

Po wypadku jest się pełnym adrenaliny i chce się gonić czołówkę, ale potem ból wraca. Na drugim podjeździe było OK, to była walka, walka o wygraną etapową. Haimar Zubeldia i Riccardo Zoidl wykonali fantastyczną pracę dociągając nas do czołówki na zjazdach z drugiej premii górskiej. Na finiszu byłem w dobrym miejscu, na kole Tosha van der Sande, ponieważ dobrze sobie radził. Potem zwolniliśmy i na 500m do mety niektórzy mnie wyprzedzili i bałem się, że zbyt wielu jest przede mną. Tak jak na Tour des Fjords rozpocząłem sprint z daleka, a wtedy tylko Kristoff zdołał mnie złapać, dlatego pomyślałem, że tutaj też tak zrobię. Wiedziałem, że nie ma wiatru czołowego, więc po prostu naciskałem na pedały z całych sił. Ruszyłem 350m przed „kreską”.

Gdy Pello Bilbao z Caja-Rural zbliżał się do mnie, poczułem nagły przypływ mocy. Byłem bardzo agresywny… zły na siebie, motywowałem się, mówiłem sobie, że dam radę. Wspaniałe zwycięstwo, to po to przyjechałem na Vueltę. Wiedziałem, że dzisiaj będzie etap dla mnie.

Miło jest ruszać dalej bez presji. Teraz chcę utrzymać dobrą formę i spróbować dostać się do reprezentacji Belgii na mistrzostwa świata. Myślę, że wystawimy bardzo mocną ekipę. Trasa w Richmond jest dla nas dobra. Myślę, że zasługuję na wyjazd.

Niestety, wygląda na to, że kontuzja nadgarstka odniesiona w kraksie może pokrzyżować plany Stuyvena. Badania wykazały złamanie kości łódeczkowatej, a więc jednej z kości nadgarstka. Oznacza to, że Trek stracił drugiego, po Fabianie Cancellara, kolarza w tym wyścigu.

fot. het nieuwsblad

Poprzedni artykułZapowiedź dziewiątego etapu Vuelta a Espana
Następny artykułPeter Sagan nie jedzie już w hiszpańskiej Vuelcie
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments