Tomasz Marczyński po pięciu etapach Tour de Pologne jest najlepszym „biało-czerwonym” w klasyfikacji generalnej. Mistrz naszego kraju jest obecnie 21. ze stratą dwóch minut i siedmiu sekund do lidera.

„Myślę, że ciężko będzie odrobić poniesioną dziś stratę, ale zobaczymy jak ułoży się jutrzejszy etap. Troszeczkę mi brakło w samej końcówce, bo przeskakiwałem wcześniej do czołówki. Straciłem tam sporo sił, bo goniłem razem z Aru i Ulissim. Generalnie czuję się nieźle, ale szkoda, że minimalnie zostałem i poniosłem straty. Trzeba jednak pamiętać, że jutro też jest dzień i będziemy dalej walczyć.

Już na ostatnim podjeździe pod Ząb czułem zmęczenie. Każdy tak naprawdę jechał na pograniczu swoich maksymalnych możliwości. Na ostatniej Gubałówce to już mocne i równe tempo, które wprowadziło sporą selekcję.

Zmiana trasy spowodowała, że ten etap był dużo bardziej selektywny niż w ostatnich latach. Wiedziałem, że na metę przyjedzie bardzo mała grupa. Zmęczenie jest już duże, ale każdy czuje trud tego wyścigu. Nie ma żadnych maszyn, więc szanse są wyrównane. Jutro następny trudny dzień.

Na co dzień mieszkam w Hiszpanii, więc takie temperatury nie są dla mnie wielkim problemem. Jestem do nich przyzwyczajony”.

Poprzedni artykułBart De Clerq: „Astana była niezwykle silna”
Następny artykułZapowiedź 6. etapu Tour de Pologne 2015
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments