Mark Cavendish (Etixx-Quickstep) przyznaje, że jego szanse w sprintach rosną dzięki absencji Marcela Kittela (Giant-Alpecin), który w dwóch ostatnich latach wygrał 8 etapów.

Niemiec nie został włączony w skład Giant-Alpecin po tym, jak od wczesnej wiosny zmuszony był odpoczywać z powodu wirusa i nie zdołał przygotować odpowiedniej formy. Cavendish w ostatnich dwóch edycjach Touru nie miał zbyt wiele szczęścia – w 2013 wygrał tylko dwa etapy, natomiast w zeszłym roku wycofał się po kraksie na pierwszym odcinku. Teraz przyznał, że nieobecność Kittela może mu pomóc w powiększeniu swojej kolekcji 25 wygranych etapów Tour de France.

Oczywiście, że nieobecność Marcela zwiększa szanse na wygraną, ale w końcu będzie startowało prawie 200 kolarzy. Odrzucenie któregokolwiek z nich zawsze zwiększy moje szanse na wygraną.

Zaskakująco Mark przyznaje, że brakuje mu ścigania na najwyższym poziomie, mimo tego, że w tym sezonie zdążył już odnieść piętnaście zwycięstw – między innymi dwa etapy oraz klasyfikację punktową i generalną w Tour of Dubai, cztery etapy Tour of California, trzy Tour of Turkey czy klasyki Kuurne-Bruksela-Kuurne i Clasica de Almeria.

Szczerze mówiąc, sam tęsknię za większą liczbą dni startowych w Wielkich Tourach. Wycofałem się po kraksie już na pierwszym etapie zeszłorocznego Touru, a potem nie miałem zbyt wielu okazji do ścigania. Chcieliśmy przyjechać na Wielką Pętlę w tej samej formie, co w zeszłym roku i wrócić do wygrywania.

Liczba 25 etapowych wygranych oznacza, że Manxmanowi brakuje trzech do wyrównania rekordu Bernarda Hinault oraz dziewięciu do dogonienia Eddy Merckxa. Sam zainteresowany nie był zadowolony, kiedy dziennikarze zapytali go o szanse na dogonienie francuskiego mistrza.

Szczerze mówiąc nie przyjeżdżam na Tour de France, by pobić wynik Bernarda Hinault. Wygrałem dużo etapów w większości Wielkich Pętli w jakich startowałem i w tym roku chciałbym dodać więcej niż jeden skalp. Inna sprawa, że jeden wygrany etap francuskiego wyścigu zmienia karierę kolarza, nie mówiąc już o jednym rocznie.

 

Poprzedni artykułTour of Austria: Katusha wygrywa drużynówkę, Rüdiger Selig pierwszym liderem
Następny artykułNiesamowity Johim Ariesen wygrywa Wyścig Solidarności i Olimpijczyków
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments