Żeby dowiedzieć się jak to możliwe, musimy zrozumieć jak działa powieź. Powięź jest to największy organ ludzkiego ciała, który wszystko scala i wraz z mózgiem kontroluje.

W procesie ewolucji powięź wywodzi się z cytoszkieletu czyli jej pochodzenie jest starsze niż układu nerwowego. Przez wiele lat sądzono, że powięź pełni jedynie funkcję podtrzymującą. Dzięki wielu latom pracy naukowców z całego świata dziś wiem, że jeśli chodzi o ruch jest co najmniej tak samo ważna jak tkanka mięśniowa. Praca na powięzi daje niesamowite efekty i staję się coraz bardziej popularna co powoduje, że wiele osób zapewnia nas o tym, że to właśnie powięź jest celem ich pracy.

Idąc od powierzchni skóry w głąb wyróżnić możemy wiele warstw powięzi. Na przykład powierzchowną, głęboką, namięsną, omięsną, śródmięsną. Powięź otacza całe nasze ciało od pojedynczego mięśnia przez każdy pęczek po najmniejsze włókno, a wszystkie warstwy są ze sobą połączone. Najwięksi anatomowie na arenie międzynarodowej coraz częściej mówią o tym, iż nie ma czegoś takiego jak ścięgno czy więzadło, a są to jedynie wyspecjalizowane i nierozłączne elementy powięzi. Rewolucja? Na pewno!

Co z tego wynika? To, że niewłaściwe jest mówienie o samych mięśniach. Powinniśmy mówić o tkance mięśniowo powięziowej gdyż nie można oddzielić od siebie tych dwóch struktur. Idąc dalej, w naszym organizmie nie ma ponad 600 mięśni, a tylko jedna tkanka mięśniowo powięziowa, która nie ma początku ani końca. Możemy raczej powiedzieć o ponad 600 elementach mięśniowych „zatopionych” w powięzi. Zastanówmy się – robiąc najprostszy skłon w przód częściej poczujemy ciągnięcie w tylnej części uda lub na łydce niż na plecach. Dlaczego skoro zginamy się właśnie w plecach? Odpowiedzią jest nieskończona się ciągłość powięzi.

Wracając do pracy na powięzi. Czego byśmy nie robili to i tak pracujemy na powięzi. Jednak żeby naprawdę uzyskać efekty w postaci wzrostu siły mięśniowej musimy niejako zrozumieć ciało pacjenta lub sportowca. Kiedy trafia do mnie ktoś z problemem np. w kolanie nigdy nie uda mi się w 100% wyleczyć go gdy będę pracował tylko w tym obszarze. Kiedyś sądzono, że powięź jest w ogóle nieunerwiona. Dziś wiemy, że jest ona pełna receptorów i wolnych zakończeń nerwowych. Z punktu widzenia sportowca najważniejsze jest to, że powięź koordynuje pracę tkanki mięśniowej, przenosi siły z włókien na kości i inne tkanki, oraz z głębszych warstw na bardziej powierzchowne. Jej zadanie to zebranie siły z różnokierunkowych włókien i przekształcenie w jedną czynność. Nasz mózg działa na zasadzie wszystko albo nic. Wysyła impuls albo nie. O tym ile włókien zostanie zaangażowane w dany ruch i w jakim kierunku decyduje właśnie powieź.

Znajdujące się w powięzi fibrobalsty biorą udział w procesach regeneracyjnych. Powieź otacza nerwy i naczynia krwionośne zapewniając im odpowiednią ruchomość i warunki do odpowiedniego funkcjonowania. Każdy wysiłek fizyczny, stres, niewłaściwa pozycja, kontuzja, choroba i wiele innych czynników powoduje mikrouszkodzenia tkanek. Mikrouszkodzenia mogą przerodzić się w obszary w których dochodzi do zlepienia włókien kolagenowych w powięzi, która nie będzie prawidłowo funkcjonować. W skutek tego nasz organizm nie będzie w stanie zaangażować wszystkich możliwych włókien mięśniowych, a wypadkowy ruch będzie słabszy. Nieskończoność powięzi powoduje, że problem powstały np. na klatce piersiowej będzie skutkował osłabieniem wyprostu kolana. Dlatego powtarzam, że nie sztuką jest pracować na powięzi. Sztuką jest zrozumieć ją, odpowiednio diagnozować i czuć.

Przeprowadzony w laboratorium ruchu eksperyment dowiódł, że po zabiegu przeprowadzonym w odpowiednich obszarach powięzi wzrost siły generowanej w ruchu wyprostnym stawu biodrowego wyniósł 37,2%. Ten wynik nie oznacza wzrostu generowanej mocy w trakcie jazdy na rowerze w tym samym stosunku. Sprawia jednak to, że przy każdym ruchu kończyną możemy wygenerować większą siłę, później ją zmęczymy, wykonamy cięższy trening przy tym samym poziomie zmęczenia. Jak duże korzyści uzyskamy podczas całego sezonu? Ciężko to określić dokładnie gdyż nie mam możliwości przeprowadzenia badań na dużej grupie, a nikt inny na świecie nie wykonał takowych badań do tej pory.

Od niedawana uczestniczę w przygotowaniach Bartosza Huzarskiego do Tour de France. Oto co powiedział po kilku sesjach które przeprowadziliśmy:

„ Praca jaką wykonuje Dominik jest naprawdę nowością, nie miałem okazji spotkać się z tego typu podejściem do organizmu w zawodowym peletonie.  Od razu po zabiegu moje nogi pracowały z zwiększoną siłą. Dla mnie jednak najistotniejsze było to że efekt utrzymuję się. Dlatego postanowiliśmy wprowadzić tego typu pracę do moich przygotowań”

Złożoność ludzkiego organizmu jest tak duża, że poznanie go do końca (jeśli w ogóle jest możliwe to) zajmie nam jeszcze wiele lat. Badania jednak cały czas trwają, a na światło dzienne wychodzą nowe fakty z których trzeba należycie korzystać.

Masz pytania odnośnie powięzi lub jakieś inne odnoszące się do pracy ludzkiego ciała? Poszukaj odpowiedzi na blfizjoterapia.pl lub napisz omiotek@bikelab.pl.

Dominik Omiotek

 

Poprzedni artykułOfiary 2 etapu Giro d’Italia 2015
Następny artykułHubert Kryś wygrywa Giro dla amatorów!
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments