Nowa grupa od Shimano działa lepiej, szybciej, ciszej, bardziej gładko i jest wygodniejsza. Wreszcie pojawiła się alternatywa dla wszystkich tych, którzy nie wierzą elektronice i wolą tradycyjne linki.

Ergonomia idealna

DA9000ManetkaProducent przyznaje już bez ogródek, że kształt klamkomanetek z wersji 7900 nie był idealny. Głównym założeniem przy projektowaniu tego modelu było schowanie linek zmiany biegów pod owijkę, jednak wymogi takiej konstrukcji sprawiły, że obudowa klamkomanetek z serii 7900 była zbyt toporna.

W wersji 9000 producent przeprojektował wewnętrzny mechanizm co poskutkowało kształtem manetek podobnych do tych z Di2, które Shimano uważa za idealne. W praktyce otrzymujemy oparcie dla rąk, które wydaje się bardziej dopasowane do fizjonomii naszych dłoni. Sama obudowa manetek posiada bardziej zaokrąglone kształty i jest cieńsza a garb na przodzie został powiększony i ma zapewnić lepsze oparcie. Przesunięto nieco punkt obrotu dźwigni hamulca w celu poprawy jej działania gdy opieramy ręce na kapturach. Powiększono łopatki zmiany biegów, które są teraz podobne do tych z wersji Di2. Dzięki temu łatwiej jest zmienić biegi zarówno gdy ręce mamy na dolnej części kierownicy lub na klamkach. Dźwignie jak w poprzednich wersjach są odchylone nieco na zewnątrz w naturalny sposób odnajdując palce użytkownika. Poprawiono regulację zasięgu, w dalszym ciągu dokonuje się jej za pomocą plastikowej śrubki ukrytej pod kapturem, jednak teraz skrócenie zasięgu dźwigni, nie pozostawia brzydkiej dziury z przodu. Zrezygnowano natomiast z opcji podwójnego prowadzenia kabli zmiany biegów, teraz otwór na pancerz znajduje się tylko po wewnętrznej stronie mechanizmu. Oczywiście ogranicza
to nieco sposób w jaki możemy prowadzić kable ale wydaje się to dobrym posunięciem.

Osoby z większymi dłońmi zatęsknią za bardziej kwadratowymi i większymi manetkami, jednak większość użytkowników odczuje zmianę na lepsze w niemal każdym aspekcie.

Płynna zmiana

Praca tylnej przerzutki jest płynna jak zawsze, zwłaszcza że Shimano nie miało tam zbyt dużo do zmiany. Teraz nawet zmiana biegów w DA9000PTylczasie wspinania pod pełnym obciążeniem będzie płynna i pewna. Wiele osób kwestionowało potrzebę kolejnej zębatki w kasecie, i nie bez racji. Nikomu tak naprawdę nie potrzebne jest tych jedenaście biegów. Aczkolwiek takie rozwiązanie ma swoje zalety. W porównaniu do kaset 10-cio biegowych jedenastki dają większy zakres przełożeń bez dużych przeskoków lub po prostu więcej biegów pomiędzy jeśli porównamy dwie takie same kasety.

Nowy mechanizm przedniej przerzutki jak i prowadnik są dość pokaźnych rozmiarów jednak działają bardzo dobrze. Zmiana biegów z przodu przebiega lepiej niż kiedykolwiek. Zmiana biegu wymaga większego ruchu dźwigni niż w modelu 7900 ale mechanizm pracuje lekko a zmiana jest bardzo gładka.

Działanie przerzutek wspomagane jest przez nowe linki, które otrzymały specjalną warstwę obniżającą tarcie. Producent twierdzi, że zmiana biegów wymaga teraz mniejszego wysiłku i podpiera to liczbami – z przodu o 43%, a z tyłu o 47% mniej w porównaniu do poprzedniego modelu.

Cicho i wydajnie

Nowe korby pokazują że Shimano nie unika wykraczania poza granice obowiązujących standardów. Pająk ma teraz tylko cztery ramiona (5 w poprzedniej generacji). Konstrukcja korb jest promieniowo asymetryczna i ma na celu zniwelowanie utraty mocy w czasie pedałowania.

Ramiona korb są grubsze i większe, w dodatku wydają się być zrobione z dwóch części, świadczyć o tym może linia łączenia na brzegach ramion po ich wewnętrznej stronie. Jak wygląda ten proces wie tylko Shimano i pilnie strzeże tego sekretu.

Podczas gdy korby zostały powiększone wkład suport został zmniejszony. Jak podaje producent w nowych łożyskach zastosowano mniejsze kulki jednak upakowano ich więcej i ciaśniej. Zredukowało to wagę przy jednoczesnym zwiększeniu powierzchni styku i trwałości całego układu.

Cały napęd działa cichutko, a jego pracy towarzyszy ledwo słyszalny szum. Łańcuch odchudzono najbardziej spośród wszystkich elementów grupy. Przywrócono mu również symetryczną konstrukcję , co ułatwi jego montaż, w poprzedniej wersji łańcuch należało zakładać odpowiednią stroną na zewnątrz.

Większa kontrola

DA9000HamulecHamulce w porównaniu do modelu 7900 przybrały nieznacznie na wadze jak i rozmiarze. Ramiona hamulca są teraz symetryczne co ma równoważyć siłę działającą na obręcz po obu stronach oraz dodatkowa rolka w środku zacisku. Odsunięto punkt obrotu dźwigni hamulca o około 5 mm od kierownicy a także wydłużono same dźwignie o 10 mm, wszystko po to aby zwiększyć siłę hamowania jak i ułatwić dostęp dłoni do samych dźwigni. Producent twierdzi, że udało się zwiększyć moc hamulców o 20%, aczkolwiek wszystko dzięki nowym linkom i pancerzom o obniżonym tarciu.

Hamulce są jednak tak dobre, że kwestionują potrzebę wprowadzenia hamulców tarczowych do szosówek – przynajmniej w suchych warunkach. Ich wydajność nie zmniejsza się nawet w czasie dłuższego hamowania kiedy wzrasta temperatura klocków i obręczy.

 

Groupset po diecie

Niektórych pewnie zainteresuje waga nowego zestawu, a raczej jak ona się zmieniła – czytaj spadła – w stosunku do wersji 7900:
– para klamkomanetek waży 364g aż o 2g mniej
– korby (podwójne) 637g – 12g mniej
– suport 65g – 25g mniej
– tylna przerzutka 159g – 5g mniej
– przednia przerzutka 64g – 2g mniej
– kaseta 192g – 4 gramy więcej
– łańcuch 249g – 33g mniej
Całkowita masa tych komponentów to 2016 gram i jest to o 71 gram mniej niż te same podzespoły z grupy 7900.

Nowy flagowy zestaw Shimano to majstersztyk. Przejawia się to przede wszystkim w jego płynnym i precyzyjnym działaniu, ale nawet i kolorystyka dorzuca swój grosik do końcowego efektu.

Na koniec dwie przykre wiadomości i jedna dobra. Pierwsza to to iż żadna część z grupy 9000 nie będzie kompatybilna z wersją 7900 – jak chcecie zrobić sobie na gwiazdkę upgrade to czeka was niemały wydatek. Cena kształtująca się w okolicach 8000 PLN odstrasza, ba to wręcz astronomiczna kwota, ale nie można się dziwić, gdyż jest produkt którym Shimano pokazuje światu swoje możliwości. Nie ma jednak co załamywać rąk, bo wszystkie te nowinki techniczne, patenty i rozwiązania przeniesione zostaną na niższe grupy. Oczywiście będzie trochę ciężej ale i taniej i w zasięgu. Do gwiazdki w 2013 już tylko rok, więc kto wie, może niektórzy z Was znajdą tam nową Ultegrę..?

 

DuraAce9000Grupa

 

Adam

Poprzedni artykułBradley Wiggins: „Chciałbym po raz drugi wygrać Tour de France”
Następny artykułEx Rabobank uratowany! Blanco Pro Cycling Team – to nowa nazwa zespołu
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej

Problem w tym, że DureAce jest nadal najcięższą topową grupą (w Campie lżejszy jest nie tylko SuperRecor ale i Record), ale jednocześnie stał się od wersji 9000 grupą najdroższą.

Bartek
Bartek

Sram Red I tak pozostaje nr 1 w zawodowym Tourze elektronika to gadzety dla amatorów jezdziłem na Ultegrze Di2 I jest ok ale nie wyobrazam sobie awarii w czymss takim stoisz I płaczesz I nic nie mozesz poradzic podczas wyscigu. Sram chyba trafnie okreslil elektronike —rozwiazywanie nieistniejacych problemow…