Andre Greipel (Lotto-Belisol), który wygrywając 3. etap Santos Tour Down Under odzyskał prowadzenie w wyścigu, zadedykował swój triumf dla klubowego kolegi – Jurgena Roelandts`a.
„To zwycięstwo dedykuję Jurgenowi, który niestety wspierał nas jeszcze ze szpitala”, powiedział Greipel po swoim drugim etapowym triumfie w tegorocznym Santos Tour Down Under. „W tamtej feralnej kraksie, upadło trzech naszych zawodników. Reszta nie odniosła na szczęście żadnych kontuzji i wykonała dziś niesamowitą pracę. Cieszę się, że udało się wygrać, a dzięki bonifikacie znów jestem liderem”, opowiadał.
Niemiecki sprinter, nie wierzy jednak w swój końcowy triumf w klasyfikacji generalnej. „Sobotni etap na Old Willunga Hill jest dla mnie zbyt ciężki. Jednak wygrywając dwa etapy, osiągnęliśmy swój wcześniej zamierzony cel. Z drugiej strony nie poddajemy się. Pozostały jeszcze dwa etapy, na których możemy powalczyć. Taktykę będziemy dobierać z dnia na dzień. Nie myślimy o generalne”, dodał.
„Naszym zamiarem było utrzymanie ucieczki w zasięgu wzroku”, tłumaczy brązowy medalista ostatnich Mistrzostw Świata. „Boczny wiatr sprawił, że czołówka dość wcześnie opadła z sił. Ostatecznie udało się doprowadzić całą grupę do końcowych metrów. Najważniejszym momentem dzisiejszego etapu był ostatni, kręty kilometr. Powiedziałem kolegom „muszę być już tam na 5 lub 6 pozycji”. Wykonali fantastyczną robotę i umieścili mnie na tym miejscu. Dalej, wiedziałem już co zrobić”, kończy.
Andrzej