Sylwia Kapusta-Szydłak, która jest już niemal pewna udziału w igrzyskach olimpijskich w Londynie, uczestniczyła podczas treningu w wypadku drogowym w wyniku, którego doznała złamania prawej ręki.
– Na łuku drogi w Tyczynie kierowca jadącego z przeciwka samochodu stracił panowanie nad pojazdem, obróciło go o 360 stopni po czym auto uderzyło we mnie, a następnie wypadło z drogi. Wyglądało to wszystko bardzo niebezpiecznie i mogło skończyć się dla mnie bardzo źle – powiedziała Radiu Rzeszów w telefonicznej rozmowie Sylwia Kapusta-Szydłak, którą po wypadku karetka odwiozła do szpitala.
Na szczęście skończyło się tylko na złamanej ręce i siniakach. Rzeszowska kolarka, 8 zawodniczka tegorocznego Giro di Italia, czyli najbardziej prestiżowego na świecie kolarskiego wyścigu dla kobiet czeka teraz rehabilitacja i przede wszystkim przerwa w treningach.
– Mam nadzieję, że kontuzja nie zaprzepaści mojej szansy startu w Londynie. Będę mieć jednak bardzo krótki okres przygotowawczy – dodała wychowanka Resovii, a obecnie zawodowa kolarka grupy z norweskiego Stavanger.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Źródło: www.radio.rzeszow.pl