Po finiszu z dużej grupy Stuart Shaw (Drapac-Porsche) wygrał ostatni, 7. etap Tour de Langkawi. José Rujano (ISD-Neri), przyjechał dziś w zasadniczej grupie, co dało mu końcowy triumf w klasyfikacji generalnej wyścigu.

Shaw po sprincie z peletonu, pokonał Vidala Celisa (Footon-Servetto) oraz René Haselbachera (Corratec-Vorarlberg).

Australijczyk na malezyjski wyścig przyjechał w roli pomocnika, jednak na ostatnim etapie, dzięki szczęściu i dobremu rozegraniu finiszu udało mu się wygrać „Moim zadaniem tutaj była pomoc moim liderom.  Zaledwie 15 kilometrów przed metą rozwoziłem bidony oraz pomagałem Peterowi McDonaldowi w wywalczeniu koszulki najlepszego górala. Także w końcówce, za zadanie miałem rozprowadzenie Aldiqa Othmana, ale pogubiliśmy się i Aldiq został z tyłu. Miałem dobrą pozycję i postanowiłem to wykorzystać.

Rujano na dzisiejszym etapie nie tylko chciał utrzymać prowadzenie w generalce, ale także prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Jednak ta druga rzecz, filigranowemu kolarzowi się nie powiodała. „Najważniejszą rzeczą dla mnie było wygranie żółtej koszulki – Próbowałem na dzisiejszych górskich premiach, ale one liczyły zaledwie po 100 metrów, to zdecydowanie nie dla mnie. Ale mam żółty trykot, taki jaki chciałem„, powiedział Rujano.

Wenezuelczyk w generalce wyprzedził o ponad 2 minuty Hyo Suk Gonga (Seoul Cycling) i o 2 minuty i 39 sekund Hosseina Askariego (Tabriz Petrochemical Team).

Bartosz Huzarski (ISD-Neri) zajął odległą, 81 pozycję z ponad 23-minutową stratą.

Poprzedni artykułŻTC zorganizuje wyścigi Masters w kategorii Super Prestige
Następny artykułParyż – Nicea: Lars Boom wygrywa prolog
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments