fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Po krótkim, ostrym etapie w Szczyrku wracamy do rywalizacji sprinterów. Gór dziś zabraknie, ale dystans 238km zawstydziłby nawet sporą liczbę klasyków. W upalne popołudnie kolarze trochę się pomęczą…

Finał wczorajszego odcinka z podjazdem do hotelu Orle Gniazdo nie zawiódł chyba nikogo – Polacy uciekali i zdobyli dwie koszulki, a potem Rafał Majka i Peter Sagan z BORA-hansgrohe nieskutecznie walczyli z Dylanem Teunsem (BMC) na ostatniej wspinaczce. Było szybko i ciężko, a dodatkowo większość z nas z pewnością przeżyła spore emocje.

Dzisiaj niestety ciężko oczekiwać podobnego ścigania – oczywiście Sagan znowu jest faworytem do zwycięstwa (kiedy nie jest?), ale tym razem po pojedynku ze sprinterami. W Krakowie się udało, w Katowicach już było nieco gorzej. Jedno jest pewne – kibiców ze Słowacji i niesamowitych okrzyków radości nie zabraknie, nawet jeśli niektórzy będą znużeni oczekiwaniem na kolarzy. 238km – prawie 6 godzin jazdy – to dystans znany z takich wyścigów jak E3 Harelbeke, Gent-Wevelgem czy Eschborn-Frankfurt. Niestety – zapowiada się piknik, zarówno wśród kibiców jak i kolarzy.

Oto, co na temat 4. etapu 74. edycji wyścigu Tour de Pologne mieliśmy do powiedzenia jeszcze przed rozpoczęciem imprezy:

Etap 4, 1 sierpnia: Zawiercie > Zabrze (238km)

Czym byłby Tour de Pologne bez etapu liczącego więcej niż niejeden wyścig jednodniowy? Tradycja zostanie podtrzymana dzięki etapowi nr 4, prowadzącemu z Zawiercia do Zabrza. Trasa liczyć będzie 238 kilometrów i będzie prawie całkowicie płaska. Zapowiada się więc długie oczekiwanie na ostateczny sprint najszybszych kolarzy w stawce, choć niewykluczone, że po pierwszych rozstrzygnięciach dzień wcześniej, swoją szansę zwietrzy ucieczka.

Piknik piknikiem, ale na koniec ktoś będzie się cieszył ze zwycięstwa. Jest płasko, prawie jak po stole, więc wśród faworytów muszą być sprinterzy – Peter Sagan (BORA-hansgrohe) na pierwszych trzech etapach był w „dziesiątce”, więc jest oczywistym wyborem dla osób stawiających u bukmacherów. Caleb Ewan (Orica-Scott) był jedynym, który potrafił dotrzymać Słowakowi koła w Krakowie – specyficzny finisz w Katowicach pokonał obu „asów”.

„Cel pielgrzymek najlepszych sprinterów” wyłonił moc Sachy Modolo (UAE Team Emirates), który pokonał Danny’ego Van Poppela (Team Sky). Holender w sprintach był trzeci i drugi, więc czas na „poprawkę”. Nie można też zapominać o nieco zagubionych Niccolo Bonifazio (Bahrain-Merida), Jensie Debusschere (Lotto-Soudal) i Enrico Battaglinie (LottoNL-Jumbo) – wszystkich stać na „odpalenie” i pokazanie rywalom pleców, ewentualnie tylnego koła.

Polacy też nie muszą się emocjonować walką kolarzy z zagranicy – Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice) uwielbia długie dystanse i lepiej finiszuje gdy peleton ma już w nogach ponad 200km. Do tego szybki Paweł Franczak (reprezentacja Polski) i mamy dwóch „etatowych” sprinterów, którzy spokojnie mogą się pokazać w czołowej dziesiątce etapu.

Pełną zapowiedź Tour de Pologne 2017 można znaleźć > tutaj.

Pełną listę startową Tour de Pologne 2017 można znaleźć > tutaj.

Relacje tekstowe „na żywo” można znaleźć > tutaj.

Plan transmisji telewizyjnych można znaleźć > tutaj.

Poprzedni artykułTour de Pologne 2017: Konkurs naszosie.pl i Tissot!
Następny artykułEduardo Sepúlveda w Movistarze
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
tak_pytam
tak_pytam

„Cel pielgrzymek najlepszych sprinterów”

serio?