Fot. Astana

Andrei Grivko (Astana), który uderzył Marcela Kittela (Quick-Step Floors) podczas trzeciego etapu wyścigu Dubai Tour, opublikował za pośrednictwem Facebooka swoje stanowisko w tej sprawie. Poniżej jego pełna treść. 

„Chciałbym przedstawić mój punkt widzenia na temat incydentu, który stał się powodem mojego konfliktu z Marcelem Kittelem.

Jestem kolarzem od dwunastu lat i całkowicie rozumiem, że sprinterzy walczą o pozycję trzy kilometry przed metą, ale gdy robią to sto kilometrów przed końcem i to w tak trudnych warunkach atmosferycznych i w tak nieładny sposób, to jest to niewłaściwe.

Podczas tej walki Kittel pchnął łokciem najpierw mojego kolegę z drużyny Dmitriya Gruzdeva, a potem mnie, co spowodowało nie tylko napiętą sytuację, ale mogło także sprawić upadek nie tylko mój, ale również większej liczby kolarzy. Na agresję odpowiedziałem agresją. Być może zareagowałem zbyt emocjonalnie, ale gdy chodzi o bezpieczeństwo trudno zachować spokój. Myślę, że takie zachowanie, które stwarza niebezpieczeństwo i zagraża życiu i zdrowiu kolarzy nie powinno mieć miejsca. W peletonie wszyscy mamy równe prawa, bez względu na to, czy ktoś jest światowej sławy sprinterem czy neo-pro. Według mnie była to także demonstracja wyższości Kittela, który chciał mieć miejsce tylko dlatego, że jest znany. Po tym wydarzeniu Kittel splunął w moją stronę, co także nie powinno zdarzyć się na kolarskim wyścigu. Mogę zapewnić, że nie zaatakowałem Kittela bez przyczyny.

Jednakże, chciałbym raz jeszcze przeprosić organizatorów, fanów oraz oczywiście moją drużynę, za ten nieprzyjemny incydent, który spowodował wykluczenie mnie z wyścigu.”

Poprzedni artykułThomas Voeckler będzie bronił tytułu zwycięzcy Tour de Yorkshire
Następny artykułRowery, osprzęt, odzież i akcesoria ekip WorldTour 2017
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments