Foto: Tour de Suisse

Sezon 2016 nie był najbardziej udanym w karierze Amerykanina. To skłoniło kolarza BMC do zmiany kalendarza i docelowym wyścigiem w przyszłym roku będzie Giro d’Italia.

Taki obrót spraw nie jest zaskoczeniem, zwłaszcza, że van Garderen jeszcze nigdy nie startował we włoskim grand tourze. Grupa BMC także nie ukrywała, że głównym liderem ekipy na Wielką Pętlę będzie Richie Porte, a to spowodowało, że Amerykanin znalazł się w drugim szeregu. Wydaje się także, że Giro będzie bardziej odpowiadać umiejętnościom Tejaya van Garderena, chociażby ze względu na większą liczbę kilometrów jazdy indywidualnej na czas.

„Mam kilka dobrych Tourów na koncie. Czuję, że cały czas muszę próbować, a Giro będzie swego rodzaju nowym doświadczenie. Poprosiłem też ekipę, by mieli mnie na uwadze wybierając skład na Tour de France. Mogę jechać i wspierać Richie’go [Porte] oraz być planem B na klasyfikację generalną albo cokolwiek czego będzie ode mnie wymagać drużyna.”

-opowiedział van Garderen portalowi CyclingTips.

Zanim jednak dowiemy się, czy Amerykanin wystartuje w Wielkiej Pętli będziemy mogli obserwować jego przygotowania do Giro. Kolarz BMC w planach ma start w Tour of Oman, Tirreno – Adriatico, Volta a Catalunya oraz Tour de Romandie.

Źródło: cyclingquotes

Poprzedni artykułVincenzo Nibali: „Moim głównym celem w 2017 roku będzie Giro d`Italia”
Następny artykułPierwsze plotki o trasie Tour de France 2018
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments