Team Sky / Graham Watson

Były lider hiszpańskiego Wielkiego Touru był zmuszony do opuszczenia wyścigu z powodu bólu dolnej części pleców.

Michał Kwiatkowski debiutował w Vuelta a Espana. Wcześniej, z powodu choroby, nie został wybrany do drużyny na Tour de France. Ucieczka i pomoc w zdobyciu brązowego medalu Rafała Majki w Rio de Janeiro wskazywały na powrót do formy. W hiszpańskim Wielkim Tourze Michał wygrał jazdę drużynową na czas, a na drugim etapie był czwarty i dzięki temu na jeden dzień przejął koszulkę lidera. Głównym zadaniem była jednak pomoc dla Christophera Froome’a.

Na starcie dzisiejszego etapu drużyna Polaka, Team Sky, poinformowała, że Michał wycofał się z rywalizacji z powodu bólu dolnego odcinka pleców. Później lekarze podadzą dokładną diagnozę.

Niestety to kolejny wyścig, którego Kwiatkowski nie ukończy w tym sezonie. Wcześniej wycofał się z Amstel Gold Race, Tour de Romandie i Criterium du Dauphine.

Poprzedni artykułTour de l’Avenir: Etap dla Schultza, Gaudu nowym liderem
Następny artykułSagan wraca na szosę
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł

Pozostaje życzyć panu Michałowi zdrowia. Nie poddawać się!

Yanev
Yanev

Wychodzi chyba na to, że Michałowi tytuł mistrzowski bardziej zaszkodził niż pomógł, bo przed nim to miał chyba lepsze wyniki niż potem nie licząc wygranej w E3 Harelbecke. A już na pewno nie pomogło mu przejście do Sky. Za dużo miał nieukończonych wyścigów i etapów, jakieś zastanawiające nagłe odcinanie prądu po wcześniejszej aktywnej jeździe. Smutne, ale prawdziwe – wystarczy porównać, jak poczynają sobie poprzedni mistrz Rui Costa i aktualny, czyli Piotruś Sagan vel Czajnik. Nam pozostaje wierzyć, że to się wreszcie kiedyś skończy, ale ktoś musi postawić prawidłową diagnozę i problem zlikwidować. Szkoda Michała jako niewątpliwego talentu, szkoda nas – przychylnych mu kibiców. Tylko kto to miałby zrobić? Ktoś z ekipy mister Brailsforda czy zupełnie ktoś inny? Kolejny sezon stracony, do Dohy to chyba nie ma po co się wybierać.

TR
TR

Ja tam wspieram Michała całkowicie, mimo tylu niepowodzeń i rozczarowań (tak dla kibiców jak i siebie samego z pewnością) w tym sezonie. W karierze sportowca wyczynowego przychodzi taki moment kryzysu i trzeba go po prostu przetrwać. Z pewnością jest to trudne dla Michała, tym bardziej po wejściu na szczyt w tak młodym wieku oraz faktem, że przeszedł do najpotężniejszej chyba kolarskiej grupy na świecie. Ale jak można wyczytać w wywiadach z nim, nabrał pokory oraz dystansu i przyjmuje to wszystko jako życiową naukę, co myślę pozwala patrzeć z nadzieją na przyszłość i pokazuje go jako ukształtowanego mentalnie sportowca wyczynowego. Niejednokrotnie bywało tak, że sportowcy czy też mistrzowie, po okresie kryzysu, powracali do wielkich wyników i wierzę, że i tu tak będzie. Oczywiście Sagan ma fenomenalną formę po zdobyciu tęczowej koszulki, ale jaka jest pewność, że w przyszłym roku też tak będzie? Sky zainwestowało w Michała i pewnie wiedzą jaki ma potencjał. Podobna sytuacja jest przecież z Mikelem Landą – sezon w zasadzie przegrany, ale chyba nie ma co załamywać rąk. Będzie dobrze, musimy być cierpliwi 😉