Joanna Mucha, Minister Sportu i Turystyki przedstawiła nową koncepcję Ministerstwa Sportu i Turystyki, której głównym założeniem jest zmiana finansowania polskiego sportu oraz zasad szkolenia młodzieży. Kolarstwo znalazło się w gronie dyscyplin strategicznych dla Ministerstwa!
U podstaw powstania nowej strategii Ministerstwa Sportu i Turystyki leżał przede wszystkim brak satysfakcjonującego wyniku na IO w Atenach, Pekinie i Londynie. Jednak nie tylko wyniki brane były pod uwagę. Kolejnymi przesłankami do przeprowadzenia reform w polskim sporcie stały się m.in. niezmienne, historyczne rozdzielanie środków budżetowych, brak systemu nagradzania prężnie rozwijających się sportów a finansowanie sportów, w których od lat trwa stagnacja, brak wyodrębnionej odpowiedzialności za wynik uniemożliwiający wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji tam gdzie zawiódł czynnik ludzki a także brak skutecznego szkolenia oraz systemowych rozwiązań stosowanych w sporcie młodzieżowym.
Po podsumowaniu igrzysk w Londynie okazało się, że Polska reprezentacja miała najsłabszy dorobek medalowy spośród reprezentacji liczących powyżej 200 zawodników. Po raz kolejny duża część polskiej ekipy to zawodnicy, którzy odpadli na pierwszym poziomie rywalizacji sportowej (w pierwszej rundzie, eliminacjach, kwalifikacjach do finału). Medale zdobyło 10 polskich zawodników, liczba miejsc od 4 do 8 wyniosła 28, od 9 do 24 – 75, a jeszcze dalej kolejnych 45.
W wielu przypadkach powodem słabego występu polskich sportowców były: błędy szkoleniowe popełnione przez trenerów w trakcie przygotowań i samego startu; brak profesjonalizmu po stronie zawodników; problemy zdrowotne czołowych sportowców; wąska grupa wysokiej klasy zawodników; wąska grupa wysoko wykwalifikowanych trenerów; niski stopień wykorzystania nauki dla celów szkoleniowych (diagnostyka procesu szkoleniowego).
Wszystkie te czynniki wyraźnie wskazywały na potrzebę stworzenia szeroko zakrojonego planu zmian w polskim sporcie.
W sportach olimpijskich wyodrębnione zostały w ten sposób następujące sporty:
Sporty strategiczne (grupa złota) w kontekście promocji kraju i sportowej rywalizacji międzynarodowej, czyli sporty historycznie stanowiące o sile polskiego sportu w kontekście zdobyczy olimpijskich, w ostatnich 3-4 cyklach olimpijskich zdobywające systematycznie medale IO i MŚ; posiadające dobre zaplecze organizacyjne (bazę treningową, kadrę trenerską, dobrze zorganizowany pzs), oraz duży potencjał w kadrze zawodniczej, tak w kategorii seniorów, jak i młodszych kategoriach wiekowych.
Do nich zaliczono 9 sportów: kajakarstwo, kolarstwo, lekkoatletyka, narciarstwo, pływanie, podnoszenie ciężarów, wioślarstwo, zapasy, żeglarstwo.
Cały program zmian można przeczytać > tutaj
Źródło: msport.gov.pl
Beda refundowac koksiarstwo
To sam się nakoksuj mądralko to rower „sam” będzie jechał .I tak z 50km/h śr , grunt to prund i totalne siano w głowie .Gratulacje poziomu int…
Nie czytam tego programu pilotażowego,bo bez pomocy rodziców,działaczy społecznych nie będzie kolarza.
Nie ma co się podniecać. To jest zwykły pijar, żeby powiedzieć, że robimy cięcia. Strategicznym dyscyplinom nie odejmie się ani złotówki, ale i ani jednej nie doda. A niestrategicznym się zabierze. Ot i cały plan. Smutne, ale prawdziwe, nie dajmy się nabrac.
do sztywnyjakszosowka: nie zszedłem jeszcze do ich poziomu żeby się koksować. Nie mam zamiaru dorównywać poziomem intelektualnym do zwierząt, bo chyba do nich należałoby porównywać osoby które rozwalają sobie nerki, wątrobę i serce, żeby zdobyć nagrodę pieniężną 500zł za wygranie wyścigu. Faktycznie siano w głowie trzeba mieć, żeby wierzyć że teraz poziomem sportowym się wygrywa wyścigi. Jeśli ktoś tak twierdzi, to dużo mówi o jego znajomości tego sportu i ilości przejechanych wyścigów.
Kolarzyk jeśli tak dobrze znasz obecne realia polskiego i światowego kolarstwa zawodowego to przedstaw się nam z imienia i nazwiska. „Faktycznie siano w głowie trzeba mieć, żeby wierzyć że teraz poziomem sportowym się wygrywa wyścigi. Jeśli ktoś tak twierdzi, to dużo mówi o jego znajomości tego sportu i ilości przejechanych wyścigów.”
Kasa jest ta sama, więc nie ma powodów do podniecenia. Powody do obaw za to są takie, że Pani Minister daje wyraźny sygnał: Panowie koniec sielanki. Od tej pory liczy się efekt końcowy, a nie dobra bajera i układy . Dzisiaj kolarstwo jest w grupie najbardziej docenianych. gdybyśmy cofnęli się dwie dekady wstecz to na pewno byśmy nie byli. Miejmy więc nadzieje, że polscy trenerzy i instruktorzy sportu ( bo tych jest znacznie więcej ) nie przypadkiem wychowali w ciągu ostatnich 10 lat paru dobrych zawodników i wiedzą co robią, a ich wynik i trening był zaplanowany, a nie kwestią szczęścia i wielu różnych przypadków.
A tak dla całości sportu w Polsce to naprawdę wielka zmiana i Historią Muchę zapamięta! Za sport płacą i to nie źle zatem jest to normalny zawód czyli praca. A w pracy liczy się wynik. W biznesie nikt nie będzie utrzymywał bandy nierobów i ściemniaczy jeżeli nie ma efektu końcowego! Więc dlaczego tak długo trwało to w Sporcie? Teraz jak się nad tym zastanowić to faktycznie coś co jeszcze w ubiegłym roku było normą teraz wydaję się abstrakcją.