fot. Tour of the Alps

Międzynarodowy Trybunał Sportu, czyli CAS, osądził, że ​​Miguel Ángel López nie stosował dopingu w tygodniach poprzedzające Giro d’Italia w 2022 roku. Ta decyzja oznacza, że ​​jego ówczesna drużyna Astana Qazaqstan Team musi wypłacić Kolumbijczykowi pensję za ten rok.

Jak donosi hiszpańska gazeta AS ostatnio pojawiła się aktualizacja w skomplikowanej sprawie dotyczącej Miguela Ángela Lópeza. Choć jeszcze niedawno były plotki, że pojawiły się nowe dowody przeciwko Kolumbijczykowi to teraz prokurator umorzył sprawę. Jego zdaniem nie byłoby wystarczających dowodów, aby określić, dla jakiego sportowca posiadane przez byłego kolarza Astana Qazaqstan Team leki były przeznaczone i czy faktycznie je zażywano.

Kazachska grupa przedstawiła raport Gwardii Cywilnej dotyczący Operacion Ilex jako dowód w sprawie przeciwko Miguelowi Ángelowi Lópezowi. Jednakże po oświadczeniach Kolumbijczyka, lekarzy z Astany, ekspertów ds. antydopingu oraz badaniach raportów medycznych i Operacion Ilex, CAS stwierdził, że nie ma podstaw, aby zakładać, że Miguel Ángel López faktycznie stosował doping. Tym samym 30-latek ma prawo domagać się zapłaty zaległych pensji. Czy będzie to oznaczało także jego powrót do zawodowego peletonu? Tu sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana i nie wiadomo czy kiedykolwiek do tego dojdzie.

Poprzedni artykułJan Jackowiak wygrał etap juniorskiego wyścigu Pucharu Narodów!
Następny artykuł29-letni Ruben Guerreiro rozważa zakończenie kariery
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments