Pod koniec grudnia Het Laatste Nieuws w oparciu o dane zgromadzone przez La Gazzetta dello Sport opublikowało ranking 10 najlepiej zarabiających kolarzy na świecie w sezonie 2023. Włoska gazeta niespełna miesiąc później przedstawiła jednak własne zestawienie, w którym kwoty dotyczące niektórych zawodników dość znacząco się różnią. Nie zmienia się jednak jedno – najlepiej zarabia Tadej Pogačar.
Porównując artykuły belgijskiego serwisu i włoskiej gazety nie znajdziemy żadnej zmiany w pensji Słoweńca z UAE Team Emirates – ten ma zarabiać 6 milionów euro rocznie. Dużo dzieje się jednak za plecami 2-krotnego zwycięzcy Tour de France – jeszcze miesiąc temu znajdować na nim miał się Tom Pidcock z pensją na poziomie 4 milionów euro, tymczasem według włoskiej gazety ten otrzymuje 2,7 miliona.
Drugą lokatę w zestawieniu La Gazzetty zajmuje Primož Roglič, który po przejściu z Jumbo-Visma do BORA-hansgrohe miał otrzymać podwyżkę z 2,9 miliona na 4,5 miliona euro. Kwoty te nie obejmują jednak indywidualnych umów sponsorskich czy premii, a jedynie „gołe” wynagrodzenia, jakie kolarze otrzymują od swoich zespołów.
Kolejne pozycje w zestawieniu włoskiej gazety zajmują Jonas Vingegaard i Mathieu van der Poel, którzy zarabiać mają po 4 miliony euro. W czołówce jest także Wout van Aert (3,5 mln), Remco Evenepoel (2,8 mln), Egan Bernal i Carlos Rodríguez (2,5 mln) czy Filippo Ganna i Adam Yates (2,3 mln). Na tych kolarzach kończy się zestawienie La Gazzetty, co oznaczałoby, że na sporą obniżkę zgodził się Geraint Thomas – ten jeszcze w 2023 roku miał zarabiać 3,5 miliona euro.
Kwoty robią wrażenie, prawie jak piłkarze :). Tak zarabia czołówka. Ciekawe jak to wygląda u pozostałych członków zespołu.
Też jestem ciekaw
@Artur Machnik najlepsi kolarze zarabiają rocznie tyle, ile najlepsi piłkarze w miesiąc