Zwycięzcą 1. etapu 80. edycji Tour de Pologne został debiutujący w tym wyścigu Tim Merlier, który okazał się najszybszy w sprincie na zalanym deszczem Torze Poznań. Tym samym, 30-letniemu Belgowi udało się wykończyć pracę ekipy Soudal-Quick Step, która dyktowała tempo na czele głównej stawki przez cały sobotni odcinek.
Po zakończeniu etapu Belg przyznał, że nigdy wcześniej nie miał okazji finiszować na tego rodzaju torze, ale nietypowe warunki atmosferyczne znacząco wpłynęły na obraz rywalizacji na finałowych kilometrach.
Nie, nigdy wcześniej nie brałem udziału w sprincie na tego rodzaju torze,
– przyznał Tim Merlier (Soudal-Quick Step).
Droga jest zazwyczaj szersza, jest więcej miejsca, ale przez dzisiejsze warunki nasza prędkość nie była wysoka, każdy chciał przede wszystkim uniknąć kraksy. Zakończyło się to dla mnie możliwie najlepszym wynikiem,
– dodał.
Sprinter ekipy Soudal-Quick Step pochwalił decyzję organizatorów o zneutralizowaniu etapu, choć jemu samemu udało się uniknąć wszelkich niebezpieczeństw.
To była dobra decyzja, najbezpieczniejsze rozwiązanie.
Było kilka kraks, jedna miała miejsce już na torze, ale udało mi się każdej z nich uniknąć. Mam nadzieję, że wszyscy kolarze są cali i zdrowi.
Merlier był jednym z większych nazwisk, które zostały pominięte podczas układania składów na niedawno zakończony Tour de France, w związku z czym ostatnie tygodnie nie były dla niego najłatwiejsze. Poświęcił je jednak przygotowaniom do drugiej części sezonu.
Trenowałem z drużyną w San Pellegrino i wykonałem tam dobrą robotę, nie mogę się doczekać kolejnych etapów,
– zadeklarował sprinter drużyny Soudal-Quick Step.
Jednocześnie okazało się, że nie poświęcił on dotąd większej uwagi analizowaniu kolejnych etapów tegorocznego Tour de Pologne. Woli koncentrować się na swoim najbliższym celu.
Zawsze koncentruję się wyłącznie na najbliższym sprincie i nie wybiegam dalej w przyszłość, ale cieszę się, że już niebawem pojawią się dla mnie kolejne okazje.
Merlier potwierdził też, że poza sprintami, Soudal-Quick Step celuje w klasyfikację generalną z Mattią Cattaneo i Ilanem Van Wilderem, podczas gdy część kolarzy wykorzystuje polskie szosy do szlifowania formy.
Dla części naszych kolarzy celem jest klasyfikacja generalna, inni wykorzystują ten wyścig jako etap przygotowań do Vuelty,
– zakończył.
