fot. CANYON//SRAM Racing

Mamy Polkę na podium klasyfikacji generalnej Tour de France Femmes! Ostatnią zawodniczką znad Wisły święcącą triumfy w imprezach, które można zaliczać do miana Wielkiej Pętli pań była Bogumiła Matusiak, która wygrała etap Grande Boucle Féminine Internationale pod koniec XX wieku.

Można wiele mówić o wadze różnych imprez, która jest bardziej prestiżowa, gdzie zwycięstwo wyceniane jest wyżej. Tour de France to jednak w kolarstwie pewna marka, wokół której ciężko przejść obojętnie, a Polka na podium 1. edycji Tour de France Femmes to z pewnością jedno z ważniejszych wydarzeń w historii naszego kolarstwa. Dla Katarzyny Niewiadomej to kolejny wpis do jej bogatego dorobku, w którym widnieją takie sukcesy jak wygrane w Amstel Gold Race Ladies, klasyfikacji generalnej OVO Energy Women’s Tour czy brązowy medal Mistrzostw Świata 2021 ze startu wspólnego.

Szczerze mówiąc to jeszcze do mnie to nie dotarło, ukończenie w pierwszej trójce w klasyfikacji generalnej Tour de France Femmes avec Zwift jest czymś, o czym marzyłam odkąd dowiedziałam się, że ten wyścig będzie w naszym kalendarzu

— zaczęła swoją wypowiedź na konferencji prasowej po wyścigu Katarzyna Niewiadoma.

Polka cały wyścig jechała bardzo wysoko i czujnie, i chociaż finisze nie są jej mocną stroną to zawsze potrafiła być tam, gdzie potrzeba by odnieść finalnie sukces. Tym razem sił i możliwości starczyło na 3. miejsce, ale 27-latka zapewne nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tej materii. Ten start może dodać jej dodatkowej energii i motywacji – kolejny raz udowodniła światu bowiem jak klasową jest kolarką.

Jestem w siódmym niebie, niezwykle szczęśliwa i dumna z moich koleżanek z drużyny. Osobiście miło minęło mi kilka pierwszych dni. Lubię eksplozywne, sztywne podjazdy, więc powiedziałbym, że szczególnie pierwsze sześć etapów było czymś, co naprawdę mi się podobało, a ostatnie dwa dni były bardziej pokonywane na przetrwanie

— kontynuowała 3. w Tour de France Femmes Polka.

Katarzyna Niewiadoma tak skutecznie walczyła ze sobą, swoimi słabościami i przede wszystkim rywalkami, że po górskich etapach obroniła swoją pozycję na podium francuskiego wyścigu. Tym samym popłacił długi i skupiony właśnie na tym celu program przygotowań, na który zdecydowała się Polka, a właściwie jej ekipa.

Myślę, że przez większą część mojej kariery koncentrowałam się na krótkich, intensywnych wysiłkach, co bardzo dobrze pasowało do klasyków. Nigdy tak naprawdę nie skupiałam się na długich podjazdach, ponieważ wątpiłam w moje umiejętności w tej materii. Po kilku tygodniach spędzonych w górach, gdzie właśnie przygotowywałam się do tego wyścigu z wiedzą, że ostatnie dwa etapy będą wyjątkowo trudne, wiedziałam, że przy właściwym treningu mogę się jeszcze znacznie poprawić

— opowiadała dziennikarzom Polka na temat swojej drogi do tego sukcesu.

Tour de France Femmes to była jedna z najbardziej brutalnych imprez dla pań, jakie przyszło nam oglądać podczas ostatniej dekady, a może i w historii. Dodatkowej trudności dodawał fakt, że taka zawodniczka jak Annemiek van Vleuten czyniła wyścig szalonym już od podnóża pierwszej góry, co sprawiało, że trzeba było balansować na granicy swoich możliwości przez długie i ciągnące się godziny.

Zdecydowanie powiedziałbym, że był to jeden z najtrudniejszych wyścigów, jakie kiedykolwiek przejechałyśmy, szczególnie sobotni etap. Dzisiaj chodziło wyłącznie o przetrwanie i przy okazji przekraczanie kolejnych granic

— zdradziła fanom Katarzyna Niewiadoma.

Do pełni szczęścia wydaje się, że Polsce zabrakło tylko jakiegoś etapowego sukcesu. Agresywny styl jazdy zawodniczki Canyon//SRAM Racing niejeden raz dawał nadzieje na zwycięstwo, ale zawsze trafiała się jakaś szybsza konkurentka, która ostatecznie zgarniała wygraną.

Zdecydowanie szkoda mi tej kraksy na trzecim etapie, bo gdyby nie ona prawdopodobnie dotarłabym na ostatni kilometr świeża i mogłabym walczyć o zwycięstwo. Pod pewnymi względami ten dzień pozostaje dla mnie bolesnym wspomnieniem

— zakończyła z nieco skwaszoną miną Katarzyna Niewiadoma, tym samym sugerując na co będzie polowała w kolejnych latach.

Na ten moment nie znamy dalszych planów startowych Polki. Można być jednak prawie pewnym, że w drugiej połowie września zobaczymy ją na trasie Mistrzostw Świata w Australii, gdzie profil rywalizacji powinien odpowiadać jej umiejętnościom, co oczywiście będzie rozgrzewało apetyty widzów na kolejny krążek do dorobku naszej mistrzyni.

Poprzedni artykułFajerwerki w Przemyślu – zapowiedź 3. etapu Tour de Pologne 2022
Następny artykułTour de Pologne 2022: Relacja na żywo z trzeciego etapu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysiek
Krzysiek

Brawo Kasia!