fot. Bahrain-McLaren / bettiniphoto

31-letni Bask Mikel Landa już w środę przyleci do Piemontu, skąd w sobotę wystartuje 104. edycja Giro d’Italia. Kolarz Bahrain-Victorious będzie miał do dyspozycji całą drużynę i chce walczyć o miejsce na podium oraz zwycięstwo etapowe. Oto, co ma do powiedzenia przed wyścigiem w wywiadzie dla dziennika „AS”. 

To właśnie w Giro Mikel Landa wywalczył swoje jedyne jak dotąd podium w wielkim tourze w karierze. W 2015 roku był trzeci. Zdobył także na tym wyścigu dwa zwycięstwa etapowe – w 2015 oraz 2019, w którym to roku był również czwarty w klasyfikacji generalnej.

– Zawsze lubiłem ten wyścig, z wielu powodów. Jadę na niego z intencją walki o podium oraz o zwycięstwo etapowe w nieco późniejszej fazie wyścigu. Chcę walczyć o wszystko, co będzie w moim zasięgu, ale Giro to jest wyścig, który szybko pokaże twoje miejsce.

Mikel Landa nie uniósł jeszcze w tym sezonie rąk w geście triumfu, ale zanotował kilka solidnych wyników, które pozwalają przypuszczać, że znajduje się na dobrej drodze do Corsa Rosa. Był między innymi trzeci w Tirreno-Adriatico oraz ósmy w Itzulia Basque Country.

– Czuję się dobrze, moja forma jest na dobrym poziomie i myślę, że zacząłem ten sezon całkiem dobrze. Zawsze znajdowałem się w czołówce, jeździłem razem z faworytami do zwycięstwa. Do tej pory zawsze przed tym wyścigiem miałem jakiegoś pecha – kraksy, kontuzje i wreszcie mononukleozę, a teraz wydaje się, że wszystko idzie zgodnie z planem

– dodał Landa.

Bask wraz ze swoim zespołem zdecyduje jeszcze, jak dalej będzie wyglądał jego kalendarz. Na razie wszystkie siły zostały rzucone na włoski wielki tour. Rozważane są opcje zarówno startu w Tour de France, jak i zrobienie przerwy, a później udział w hiszpańskiej Vuelcie.

Według Landy największym faworytem do zwycięstwa tegorocznego Giro jest Egan Bernal, a zaraz po nim Simon Yates. Nie skreśla również Nibaliego oraz młodego Remco Evenepoela, który „zawsze może być groźny”.

– My przyjeżdżamy na Giro w bardzo silnym składzie, który poradzi sobie w każdym terenie. Spróbujemy zrobić wojnę w peletonie, zwłaszcza w trzecim tygodniu – raczej w Alpach, a nie w Dolomitach

– zakończył Mikel Landa.

Wyścig Giro d’Italia rozpocznie się 8 maja w Turynie płaskim etapem jazdy indywidualnej na czas.

Poprzedni artykułMatteo Spreafico z trzyletnim zakazem startów
Następny artykułGeraint Thomas na dobrej drodze do Tour de France – NaszosieTV news #15 [video]
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments