Tirreno-Adriatico 2021: Fenomenalny rajd Mathieu van der Poela

Holender Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix) po samotnej 52-kilometrowej akcji, w strugach deszczu triumfował na piątym etapie wyścigu Tirreno-Adriatico. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał drugi na mecie Słoweniec Tadej Pogačar (UAE Team Emirates), który niemal dopadł Holendra na końcowych metrach etapu.

Piąty odcinek wyścigu „Dwóch Mórz” liczył sobie 205-kilometrów. Pierwsza połowa niedzielnego etapu z Castellalto do Castelfidardo była niemal płaska, jak stół. Następnie peleton wjechał na rundę o długości ok. 23 kilometrów, którą pokonywał czterokrotnie. Na każdej z rund ulokowane były trzy podjazdy, z których ostatnia ścianka (1,9 km, śr. 9,1%) była bardzo stroma i jej maksymalne nachylenie sięgało 19%. Zapowiadało nam to wiele emocji rodem z wyścigów klasycznych.

Tuż po starcie dzisiejszego etapu na czele chęć do zabrania się w odjazd miało kilku kolarzy. W końcu ucieczce udało się uformować po przebyciu kilkudziesięciu kilometrów. Pięciu harcowników stworzyło dzisiejszy odjazd dnia. Znaleźli się w nim: Robert Stannard (Team BikeExchange), Jonas Rickaert (Alpecin-Fenix), Pello Bilbao (Bahrain – Victorious), Davide Ballerini (Deceuninck – Quick Step) oraz Filippo Ganna (INEOS Grenadiers).

Tempo podczas pierwszej godziny piątego etapu Tirreno-Adriatico było zawrotne. Zawodnicy przebyli aż 55-kilometrów. W tym momencie przewaga ucieczki nad peletonem wynosiła już cztery i pół minuty. Do pracy w grupie zasadniczej zabrała się ekipa Jumbo-Visma. 

Just the 370w and 55.3km/h average for @GannaFilippo in the first hour at #TirrenoAdriatico today 🥺

Follow live rider data 👇

— Velon CC (@VelonCC) March 14, 2021

Po przebyciu płaskich 100-kilometrów wyścig wkroczył w drugą znacznie trudniejszą fazę. Wtedy różnica między czołową piątką, a peletonem wynosiła poniżej czterech minut. 80-kilometrów przed metą przewaga harcowników spadła do trzech minut. Chwilę później w relacji telewizyjnej zauważyliśmy, że zaczął padać deszcz. Peleton znacząco przyśpieszył.

72-kilometry przed metą z grupy zasadniczej nastąpił atak, który przeprowadził Valentin Madouas (Groupama-FDJ) oraz jeden z kolarzy ekipy Team BikeExchange. Ich akcja zakończyła się, jednak moment później. W międzyczasie z grupy liderów odpadł szukający formy po zakażeniu koronawirusem Peter Sagan (BORA – hansgrohe).

Nieco później peleton zaczął się rwać, a na 65-kilometrów przed metą tempo zaczął dyktować Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix). Przewaga uciekinierów po zaciągi Holendra zaczęła mocno spadać. W poszarpanym peletonie duże problemy miał mistrz świata Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick-Step). Natomiast lider wyścigu Tadej Pogačar jechał w czołowej około dwudziestoosobowej grupce został bez wsparcia swoich kolegów z ekipy UAE Team Emirates.

Na kolejnym zjeździe z Castelfidardo z grona liderów na czele pojawili się van der Poel, a zaraz potem Tadej Pogačar. Z każdym momentem warunki atmosferyczne pogarszały się i zjazdy zrobiły się bardzo niebezpieczne. W kraksie ucierpiał Austriak Patrick Konrad (BORA – hansgrohe). Chwilę później akcja uciekinierów dobiegła końca. Do harcowników dojechali niezwykle aktywny Mathieu Van der Poel oraz Romain Bardet (Team DSM). Ponownie grupa liderów dołączyła do nich za moment.

Kolejną próbę ataku przeprowadził Egan Bernal (INEOS Grenadiers). Zaraz potem do Kolumbijczyka dołączyli Tadej Pogačar, Sergio Higuita (EF Education-Nippo), Wout van Aert (Jumbo-Visma) oraz niezmordowany Mathieu van der Poel. Do linii mety pozostawało 55-kilometrów. W drugiej grupie pogoń prowadził Mikel Landa przy wsparciu swojego kolegi Pello Bilbao z drużyny Bahrain-Victorious. Praca Baska okazała się niemal skuteczna, ponieważ uciekający liderzy powrócili do czołowej grupy. Jednakże ponownie odjechał Mathieu van der Poel. Tym razem samotnie. W międzyczasie problemy techniczne ze swoim rowerem miał lider wyścigu Tadej Pogačar, który powrócił do grupy pościgowej przy pomocy Davide Formolo.

🍞 "@mathieuvdpoel sta mangiando, vuoi mica che attacchi ora?"

🍞 "@mathieuvdpoel is just having a bite to eat. You can’t ask him to attack now".

😉@mathieuvdpoel 👇 #TirrenoAdriatico pic.twitter.com/bio70WwF5o

— Tirreno Adriatico (@TirrenAdriatico) March 14, 2021

43-kilometry przed metą Mathieu Van der Poel miał już ponad 40 sekund przewagi nad grupą pościgową. Holender z każdym kolejnym kilometrem budował swoją przewagę i nic nie wskazywało na to, że lider zespołu Alpecin-Fenix będzie mógł być dogoniony. 31-kilometrów przed metą przewaga 26-letniego zawodnika wynosiła już ponad dwie minuty.

Grupa liderów była przez cały czas prowadzona przez Włocha Davide Formolo, ale zawodnik UAE Team Emirates jechał zdecydowanie wolniej niż Mathieu van der Poel i przewaga Holendra cały czas rosła. 26-kilometrów przed metą oderwać się od pogoni próbował Tim Wellens (Lotto Soudal). Niestety dla Belga ta akcja chwilę później zakończyła się fiaskiem.

Następnie od grupy liderów oderwał się Włoch Fabio Felline. Wkrótce do reprezentanta zespołu Astana – Premier Tech próbowali dołączyć Marc Soler (Movistar Team) oraz Alessandro De Marchi (Israel Start-Up Nation). Zarówno Hiszpanowi, jak i Włochowi ta sztuka się udała. Nie miało, jednak to żadnego znaczenia dla przebiegu dzisiejszego etapu wyścigu Tirreno-Adriatico.

Gdy Mathieu van der Poel miał już do linii mety Castelfidardo tylko 17-kilometry zgubić Wouta van Aerta próbował Tadej Pogačar. Słoweniec wypracował sobie sporą przewagę nad Belgiem z zespołu Jumbo-Visma. Lider wyścigu Tirreno-Adriatico dołączył do Fabio Felline i Marca Solera. Trójka zgodnie współpracowała i dzięki temu Pogačar zyskiwał nad swoimi rywalami w klasyfikacji generalnej. Słoweniec w końcu zgubił swoich współtowarzyszy i samotnie zmierzał goniąc, jadącego w oddali liderującego Holendra. Do dwójki Soler – Felline chwilę potem dołączył goniący Tadeja Pogačara Wout van Aert. Nieco później Belg, także samotnie zmierzał na finałową kreskę.

Mathieu van der Poel samotnie minął linię mety w Castelfidardo i odniósł już swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie, a drugie w tegorocznym wyścigu Tirreno-Adriatico. Warto, jednak pochwalić Tadeja Pogačara, który znacząco zniwelował przewagę lidera ekipy Alpecin-Fenix i na ostatnich kilometrach Słoweniec zapewnił nam wiele emocji. Trzeci był Belg Wout van Aert.

Wyniki piątego etapu:

Klasyfikacja generalna: