fot. Mitchelton-Scott

Do niecodziennej sytuacji doszło po zakończeniu wczorajszego etapu Giro d’Italia. Grzywną ukarany został… wycofany kilka dni temu Edoardo Affini.

Włoch, podobnie jak jego zespołowy kolega – Simon Yates, wycofał się z wyścigu przed 8. etapem. Przyczyną tej decyzji było to, że dzień wcześniej ucierpiał w jednej z kraks, złamał rękę i teraz czeka na operację. Mimo to wczoraj organizatorzy wyścigu poinformowali, że został ukarany grzywną wysokości 200 franków szwajcarskich za przyjęcie bidonu w niedozwolonym miejscu. Młody czasowiec zareagował na komunikat na swoich mediach społecznościowych publikując tweeta:

hmm, to bardzo ciekawe. Nie spodziewałem się, że ta ręka jest w stanie wziąć pieprzony bidon

– brzmi jego treść.

Jednak dość szybko okazało się, że Edoardo Affini nie posiada żadnych nadludzkich możliwości, a to, że jego nazwisko pojawiło się w komunikacie wynikało jedynie z błędu sędziów. Ci dziś rano skorygowali swój błąd i poinformowali, że grzywnę zapłacić ma ostatecznie nie on, a jego zespołowy kolega – Lucas Hamilton, który po wczorajszym etapie awansował na 15. pozycję w klasyfikacji generalnej wyścigu.

Poprzedni artykułKolarze CCC Development Team pokazali we Włoszech ogromne serce do walki
Następny artykułStarachowicka Strzała tylko dla twardzieli
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments