Do niecodziennej sytuacji doszło po zakończeniu wczorajszego etapu Giro d’Italia. Grzywną ukarany został… wycofany kilka dni temu Edoardo Affini.
Włoch, podobnie jak jego zespołowy kolega – Simon Yates, wycofał się z wyścigu przed 8. etapem. Przyczyną tej decyzji było to, że dzień wcześniej ucierpiał w jednej z kraks, złamał rękę i teraz czeka na operację. Mimo to wczoraj organizatorzy wyścigu poinformowali, że został ukarany grzywną wysokości 200 franków szwajcarskich za przyjęcie bidonu w niedozwolonym miejscu. Młody czasowiec zareagował na komunikat na swoich mediach społecznościowych publikując tweeta:
That's interesting… didnt know i could even take a f***ing bottle😂😂 pic.twitter.com/oWOHUvkLbp
— edoardo affini (@edoardo_affini) October 11, 2020
hmm, to bardzo ciekawe. Nie spodziewałem się, że ta ręka jest w stanie wziąć pieprzony bidon
– brzmi jego treść.
Jednak dość szybko okazało się, że Edoardo Affini nie posiada żadnych nadludzkich możliwości, a to, że jego nazwisko pojawiło się w komunikacie wynikało jedynie z błędu sędziów. Ci dziś rano skorygowali swój błąd i poinformowali, że grzywnę zapłacić ma ostatecznie nie on, a jego zespołowy kolega – Lucas Hamilton, który po wczorajszym etapie awansował na 15. pozycję w klasyfikacji generalnej wyścigu.