Kasia Niewiadoma wraz z Pauline Ferrand-Prévot będzie liderką drużyny Canyon-SRAM w rozpoczynającym się w piątek 6 lipca Giro d’Italia Internazionale Femminile – jednym z najbardziej prestiżowych i wymagających wyścigów dla kobiet. W wywiadzie dla portalu Cyclingnews sprecyzowała m.in. cele na ten start.
Z wyścigu Giro d`Italia kobiet Kasia Niewiadoma ma bardzo dobre wspomnienia, bowiem od młodego wieku notowała tam wysokie lokaty. W 2014 roku była jedenasta w klasyfikacji generalnej, w 2015 piąta, w 2016 siódma i szósta w roku ubiegłym. Nigdy nie wygrała etapu, ale dwukrotnie zwyciężyła w klasyfikacji młodzieżowej, a na najważniejszych etapach zawsze trzymała się z najlepszymi.
Nie mogę się doczekać Giro Rosa [popularna nazwa wyścigu Giro d’Italia Internazionale Femminile – przyp. M.W.] i tego, jak zareaguje moje ciało na te dziesięć ciężkich dni ścigania. Jestem dumna i zadowolona z pracy, jaką wykonałam w ciągu ostatnich tygodni. Nie mam sprecyzowanych oczekiwań lub celów. Chcę po prostu pojechać najlepiej, jak potrafię i we wspaniały sposób reprezentować drużynę
– powiedziała Kasia Niewiadoma.
23-latka rozpoczęła kolarską karierę jako stażystka w drużynie Marianne Vos – Rabobank-Liv Giant (obecnie Waowdeals Pro Cycling). Podczas pięciu spędzonych tam lat wiele nauczyła się od Vos oraz od Anny van der Breggen, która zwyciężyła w Giro Rosa dwukrotnie – w 2015 oraz w 2017 roku.
Anna zawsze pomagała mi w Giro, dawała rady. Ona jest niesamowitą osobą i moim przykładem do naśladowania
– stwierdza Niewiadoma.
Organizatorzy kobiecego Giro mają w zwyczaju umieszczać na trasie każdej edycji legendarny podjazd. W grudniu ubiegłego roku ogłosili, że tym razem panie zmierzą się z Monte Zoncolan, z którą w maju zmagali się również panowie, a zwycięstwo odniósł Chris Froome, późniejszy triumfator klasyfikacji generalnej.
W tym roku zawodniczki będą podjeżdżać od najtrudniejszej, zachodniej strony, czyli od Ovaro. Podjazd liczy ponad 10 kilometrów, średnie nachylenie wynosi 12 procent, a najbardziej strome sekcje sięgają 22 procent.
Nigdy nie podjeżdżałam pod tę górę, ale słyszałam o niej wiele rożnych historii. Zanosi się na ekstremalnie trudną wspinaczkę. Wiedząc jakie zawodniczki i jakie drużyny startują w tegorocznym Giro, jestem przekonana, że każdy będzie zwracał na ten etap szczególną uwagę. Wszyscy, we wcześniejszej fazie etapu, będą oszczędzać energię na finałowy podjazd
– uważa Kasia Niewiadoma.
Wyścig zainauguruje 15,5-kilometrowa jazda drużynowa na czas wokół Verbanii. Tytułu nie będzie broniła wspomniana Anna van der Breggen, która postanowiła spróbować swoich sił w kolarstwie górskim.