Fot. Lotto-Soudal

Lider drużyny Lotto-Soudal, Tim Wellens, nie traci świeżości na ostatniej prostej sezonu 2017. Belg w bardzo ładnym stylu wygrał królewski etap chińskiego wyścigu Tour of Guangxi, co sytuuje go w dobrej pozycji do walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. 

Powiedziałem przed tym etapem, że będzie on najważniejszy w kontekście walki o zwycięstwo w całym wyścigu, więc cieszę się, że miałem dziś dobry dzień. Mam również nadzieję, że ostatnie dwa odcinki też będą dla mnie pomyślne. Obrona koszulki lidera nie będzie łatwa, ale mogę liczyć na silną drużynę. Planowałem pokazać się tutaj z dobrej strony, ale nie byłem pewien, czy nie zaszkodzą mi takie czynniki jak jetlag lub jedzenie, ale jak na razie wszystko jest w porządku

– powiedział Tim Wellens.

Belg przyznał, że na początku etapu nie czuł się zbyt dobrze, ale wówczas z pomocą przyszli koledzy, którzy opiekowali się nim w peletonie i osłaniali od wiatru. Wraz z upływającymi kilometrami, samopoczucie Wellensa ulegało poprawie.

Na finałowym podjeździe miałem świetne nogi. Roche zaatakował jako pierwszy, a ja z Mollemą dojechałem nieco później. Wówczas zaatakowałem, no i udało mi się odjechać. Bardzo się cieszę, ponieważ każdy chciał być dzisiaj pierwszy, w związku z czym nie było łatwo

– dodał Wellens.

Belg pochwalił także wysoki poziom organizacji wyścigu Tour of Guangxi, wyróżniając „miłe hotele i piękne drogi”. Ze zwycięstwa drużyny Lotto-Soudal cieszy się z pewnością również jeden ze sponsorów tytularnych – marka Soudal, bowiem Chiny są dla niej istotnym rynkiem zbytu.

Poprzedni artykułKibice wybiorą strój WaowDeals
Następny artykułPello Bilbao na dłużej w Astanie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments