Zwycięstwem na trzecim etapie Tour of Oman Alexander Kristoff potwierdził, że jest wysokiej klasy sprinterem. Nie ulega także wątpliwości, że Katusha umożliwia mu wykorzystywanie swoich atutów. Wobec tego nic dziwnego, że Norweg nie kryje zadowolenia.

– Drużyna bardzo dobrze mnie chroniła. Gatis Smukulis i Jacopo Guarnieri byli ostatnimi, którzy osłaniali mnie przed mocnym przednim wiatrem. Na ostatnim kilometrze znajdowałem się na idealnej pozycji. 300 metrów przed metą jechałem na kole Danny`ego Van Poppela, ale sprint na pełny gaz rozpocząłem dopiero sto metrów przed metą. To był perfekcyjny finisz. Rozprowadzenie było takie, jak powinno być. W porównaniu z przeszłością zrobiliśmy duży krok naprzód. Zresztą z wyścigu na wyścig jesteśmy coraz lepsi, a ja jestem bardzo zadowolony z naszego pociągu – powiedział Kristoff po etapie.

Foto: Katusha

Poprzedni artykułTour of Oman: Czwarte w sezonie zwycięstwo Alexandra Kristoffa
Następny artykułVuelta a Andalucia: Juan Jose Lobato najszybszy. Grega Bole znów trzeci.
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments