Możesz być kolarzem – szosowym albo górskim. Możesz być także biegaczem. A nawet kulomiotem (od biedy nawet brydżystą – ale koniecznie sportowym!). Dyscyplina nie jest tu istotna. Najważniejsze, byś – uwaga! teraz pojawiają się truizmy – uparcie dążył do celu, przekraczając kolejne granice, w swojej głowie i w swoim ciele.
O takich dwóch, którym rzadko było z górki, przeczytacie w autobiografii „Płynę, jadę, biegnę”. To z błyskiem spisane wspomnienia Alistaira i Jonathana Brownlee, jednych z najsłynniejszych triatlonistów świata. Pierwszy z nich na olimpiadzie w Londynie zdobył złoto, drugi – młodszy o dwa lata – brąz.
„Płynę, jadę, biegnę,,,” opowiada o drodze do mistrzostwa. Pierwszych sportowych doświadczeniach, wzorach i autorytetach, zdobywanych z trudem doświadczeniach, pierwszych startach i wyzwaniach, ale i rozczarowaniach, czy nawet – porażkach.
Nim obaj na poważnie zaczęli się ścigać, formę przyszło im wykuwać w iście morderczych niekiedy warunkach. Wyruszyliśmy w zimno i pluchę, jadąc wzdłuż strumienia. Wszystko było w porządku do czasu, aż straciłem równowagę, stojąc na brzegu, i runąłem do wody. Byłem całkowicie przemoczony. Trzy godziny później wpadliśmy w śnieżną zamieć. To było coś okropnego. Dziewczyny szlochały, a ja biegłem, prowadząc rower tylko dlatego, że tak było mi cieplej. Kiedy wreszcie dotarliśmy do podnóża góry, mieliśmy jeszcze do przejechania 6,5 kilometra wzdłuż drogi. To było piekło. Choć oczywiście i tak ścigaliśmy się do samego końca.
Nim zatem wyruszysz w marcu do słonecznego Calpe, poznaj braci, którzy o takim wspinaniu nawet nie ośmielali się marzyć.
Dane wydawnicze:
Alistair i Jonathan Brownlee oraz Tom Fordyce
Płynę, jadę, biegnę. Autobiografia mistrzów triatlonu
Przeł. Katarzyna Iwańska, Marta Komorowska
Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa, 2014
- 320, ISBN 978-83-280-1059-8