Jak poinformował dziś Polski Związek Kolarski, podczas treningu zmarł bardzo młody kolarz – Daniel Jurczyk.
Na Facebook`u Polskiego Związku Kolarskiego, pojawiła się dziś informacja o śmierci Daniela Jurczyka. Młody adept kolarstwa był zawodnikiem KS Błękitni Koziegłowy i miał zaledwie 14. lat… Był dopiero młodzikiem.
Do tragedii doszło w czwartek, 14. listopada podczas, gdy Daniel wraz ze swoim rówieśnikiem odbywał trening szosowy. Podczas jazdy, zostali potrąceni przez samochód. Do zdarzenia doszło około godziny 16.40 w miejscowości Lgota Mokrzesz. Jak wstępnie ustalili policjanci, 32-latek z powiatu myszkowskiego kierujący mazdą, na prostym odcinku drogi, podczas wyprzedzania, potrącił jadących z przeciwnego kierunku dwóch rowerzystów. Drugi z kolarzy wyszedł już ze szpitala.
Jak mówi Andrzej Chmurzewski, prezes Błękitnych Koziegłowy, na wczoraj nie był planowany klubowy trening. Zawodnicy mieli dzień wolny. Pojechali potrenować na własną rękę. Z reguły jeżdżą bocznymi drogami, przecinając jedynie drogę wojewódzką. Tym razem nią pojechali. Nie wiadomo, czy mieli oświetlenie.
Portal naszosie.pl pragnie złożyć wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym.
Źródło: Pzkol + myszkow.naszemiasto.pl
Andrzej Gucwa
Co za przeklety los spotkal tego mlodego czlowieka. Mial tylko 14at i marzyl o tym pieknym sporcie ktorym jest kolarstwo, niestety jego marzenia sie nie spelnily. Niech dusza jego spoczywa w spokoju i kondolencie dla jego najblizszej rodziny
Wyprzedzanie przez kierowców tych którzy jadą z przeciwka mimo, że jadę jako rowerzysta to standard. Za jakieś 30% kierowców trzeba myśleć, żeby nie dać zabić się.
A oświadczenie klubu wygląda tak jakby chcieli mieć czystą d… że to nie był klubowy trening. Fajne zachowanie działaczy…
Z drugiej strony, jak nie masz czasu za dnia przytrenować to kup rolki:/