Świeżo „upieczony” mąż – Alberto Contador, przebywa obecnie na miesiącu miodowym w Rzymie i na Karaibach. Jednocześnie Hiszpan, powoli ustala plan startów w sezonie 2012.
Trzykrotny zwycięzca Tour de France, po raz kolejny wyraził przekonanie, że będzie oczyszczony z zarzutów ciążących na nim, za rzekome stosowanie clebuterolu. Wszystko rozstrzygnie się już nie długo, przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu (CAS), który zdecyduje czy zobaczymy zawodnika SaxoBank Sungard w przyszłorocznym peletonie.
Contador powiedział, że oczywiście jego priorytetem na nadchodzący sezon jest Tour de France, ale przy tym chce wystartować w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
„Wierzę, że po zakończeniu Touru będę mogę pokusić się o dobry wynik w jeździe na czas podczas olimpiady”, zapowiada „El-Pistolero”.
Co do holenderskich mistrzostw świata, powiedział: „Nie znam jeszcze dokładnej trasy w Limburgu, ale jeśli pasowała by do mnie, chciałbym tam się pojawić. Przynajmniej w jeździe na czas”.
Contador zasugerował, że może rozpocząć swój sezon już od styczniowego Tour de San Luis w Argentynie. Następnie przejechałby Tirreno-Adriatico – wyścig, który zawsze przegrywał w jego kalendarzu z Paryż-Nicea.
Następną imprezą w kolejce jest Volta a Catalunya. Hiszpan triumfował tutaj w tym roku. Drugim wariantem jest Vuelta a Pais Vasco. Sprawdzianem przed Tour de France, miał by być wyścig Criterium du Dauphine. Start w Giro d’Italia, jest mało prawdopodobny.
Czterodniowe przesłuchania przed CAS, rozpoczną się 21 listopada.
Andrzej