Tony Martin (HTC-Highroad) wykręcił najlepszy rezultat podczas jazdy indywidualnej na czas w Grenoble. Niemiec podczas 20 etapu Tour de France pokonał nowego lidera wyścigu, Cadela Evansa (BMC-Racing) oraz Alberto Contadora (SaxoBank SunGard).
20 etap Tour de France, to decydująca o losach wyścigu jazda na czas w Grenoble. 42,5 kilometra, to dystans jaki do pokonania miał każdy zawodnik z peletonu Wielkiej Pętli.
Czasówka z pewnością nie preferowała typowego „zwierzaka”, który najlepiej sobie radzi z jazdą na czas. Trasa odpowiadała bardziej drobniejszemu kolarzowi, który w miarę dobrze jeździ w górach.
Długo na prowadzeniu utrzymywał się Thomas De Gendt (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team), który pokonał trasę w czasie 57:01. Rezultat Belga pokonał jednak Tony Martin. Były mistrz Niemiec, poprawił czas swojego rywala o 1 minutę i 28 sekund i objął prowadzenie.
Jednak bardziej niż losy etapu, wszystkich ciekawiła jazda Andy`ego Schlecka (Leopard-Trek) oraz Cadela Evansa (BMC-Racing), którzy walczyli między sobą o zwycięstwo w całym wyścigu. Przed startem, dzieliło ich 57 sekund.
Australijczyk jednak znacznie lepiej pojechał od Luksemburczyka, szybko niwelując stratę dzielącą go do lidera wyścigu. Potwierdził to pierwszy pomiar czasu, znajdujący się na 15 kilometrze. Schleck tracił tam już 36 sekund, a na mecie, jego strata powiększyła się do 2 minut i 31 sekund.
Etap wygrał Martin. Drugie miejsce dla Evansa, który do Niemca stracił tylko 7 sekund. Trzecia lokata dla Alberto Contadora, który do zwycięzcy miał 1 minutę i 5 sekund. Maciej Bodnar (Liquigas-Cannondale) był 33.
W klasyfikacji generalnej, Australijczyk ma 1 minutę i 34 sekundy nad młodszym z braci Schleck. Na trzecią lokatę spadł Frank, któremu do zwycięstwa w Tour de France zabrakło 2 i pół minuty.
Pełne wyniki 20 etapu > tutaj
Andrzej
