16 odcinek Tour de France to bardzo ciekawy etap w Alpach, którego 3/4 trasy unosi się pod górę!
To początek ostatniego tygodnia. Kolarze wystartują z Saint-Paul-Trois-Châteaux, by po 162 kilometrach, walczyć o etapowy triumf w Gap. Przed tą alpejską miejscowością, na zawodników czeka Col de Manse, a następnie zjazdy do mety. Jedziemy w kierunku prawdziwych gór, więc trasa etapu prawie cały czas prowadzi pod górę! Nie jest to bardzo trudny etap, jednak może przynieść nam sporo niespodzianek. W 2003 roku na etapie do Gap, pamiętną kraksę, która wyeliminowała go ze sportu zaliczył Joseba Beloki. Jadący tuż za nim Lance Armstrong, musiał wjechać w pole, by nie potrącić leżącego na asfalcie Hiszpana.
Premia górska:
Km 151,0 – Col de Manse – 9.5 km wspinaczki, śr 5,2% – kategoria 2
Lotny finisz znajduje się na 45 kilometrów przed kreską i zlokalizowany jest na wzniesieniu.
Trudno wskazać typ kolarza jaki może powalczyć na tym etapie. Swojej szansy, może spróbować dobrze zjeżdżający Samuel Sanchez (Euskaltel-Euskadi). Gdyby Hiszpan zdecydował się na atak na Col de Manse i poprawił swoją przewagę na zjazdach, może to być jego etap. Col de Manse nie jest trudnym podjazdem, więc Thomas Voeckler (Europcar) powinien utrzymać żółtą koszulkę lidera. Kto wie? Może górę wytrzymają szybcy kolarze, dobrze radzący sobie z podjazdami, tacy jak: Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto), Jose Joaquin Rojas (Movistar) oraz Thor Hushovd (Garmin-Cervelo). To może być zły dzień, dla lidera klasyfikacji punktowej, Marka Cavendisha (HTC-Highroad).
Faworyci według www.naszosie.pl:
Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto)
Samuel Sanchez (Euskaltel-Euskadi)
Jose Joaquin Rojas (Movistar)
Andrzej
