Kolarz ekipy IAM Cycling – Kristoff Goddaert wczesnym popołudniem, podczas treningu został potrącony przez autobus. Zmarł na miejscu.
Do wypadku doszło około 14:10 w Antwerpii. 27-letni Belg, w czasie treningu, podczas przejeżdżania przez tory, stracił panowanie nad rowerem i upadł. Tuż za nim jechał autobus, który nie był w stanie wyhamować i potrącił zawodnika.
Służby ratunkowe próbowały ratować kolarza na miejscu wypadku, ale niestety nie udało się…
Kilka dni temu Goddaert ukończył Tour of Qatar na 34 miejscu. Jego największym sukcesem w karierze była wygrana etapowa w Tour de Wallonie w 2010 roku. Dwa lata temu w mistrzostwach Belgii zajął drugie miejsce ulegając jedynie Tomowi Boonenowi.
To tragiczne,coraz częściej kolarze giną w wypadkach drogowych,cześć jego pamięci.
Nic dziwnego, że coraz więcej cyklistów usuwa się w teren, czy w lasy, skoro na ulicach jest coraz niebezpieczniej. Nie tylko z powodu narastającej ilości pojazdów, ale także braku wyobraźni i wyrozumiałości je prowadzących. Zwłaszcza mieszkający w terenach wysoce zurbanizowanych zmuszeni są wyszukiwać odległę nieraz trasy, gdzie jakoś można jeszcze pojeździć na szosówkach. I tu moja uwaga: czy ktoś planując ruch rowerowy w miastach na tzw. ścieżkach rowerowych w ogóle bierze pod uwagę „szoszonów”, którzy po nawierzchni z grubej kostki poruszać się raczej nie mogą?
Dokładnie, sam spotkałem się z kilkoma sytuacjami, że kierowcy biją po klaksonie że ścieżka dla rowerów jest zrobiona. Ale nikt nie pomyślał że co 100m jest 4 centymetrowy krawężnik na niej.