fot. Bartek Kozyra / Naszosie.pl

Patryk Goszczurny wywalczył właśnie swój trzeci medal Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym w kategorii juniorów, ale żaden z nich nie jest z najcenniejszego kruszcu. Co czuł na mecie w Płocku nasz czołowy kolarz z tej kategorii wiekowej?

Srebro ze startu wspólnego w Ostrołęce, srebro na czas w Radzanowie i teraz brąz z wyścigu ze startu wspólnego w Płocku – oto dorobek medalowy w kategorii juniora Patryka Goszczurnego podczas Mistrzostw Polski. Bilans ten już się nie zmieni, bowiem 18-latek za kilka miesięcy wskoczy do kategorii orlika, zatem trzeba było zadać kolarzowi JEGG-DJR Academy wspieranemu w Polsce przez KTK Kalisz pytanie jak się czuje z takim dorobkiem.

Nie będę ukrywał, że w końcu liczyłem na tę koszulkę – drugie mistrzostwa z rzędu, trzy medale, ale tej koszulki nadal brakuje. Cieszę się z tego co jest, wyścig się ułożył właśnie w taki sposób i wygrał najsilniejszy. Gratulacje dla Nikodema i Dawida

— rozpoczął rozmowę tuż po ceremonii medalowej Patryk Goszczurny.

Na ostatnim okrążeniu oglądaliśmy masę skoków w peletonie, który w pewnym momencie podzielił się na dosłownie kilkanaście podgrupek. W tych czołowych kręcił właśnie 18-latek z JEGGa, który ostatecznie znalazł się najpierw w 9-osobowym, a później zredukowanym do pięcioosobowego składu odjeździe walczącym o medale. Jak to wszystko się zawiązało i kiedy było wiadomo, że dojedzie do mety?

Tak naprawdę zareagowałem po prostu w odpowiednim momencie na przeskok. W odpowiednim momencie także poszliśmy w dobrą akcję w mniejszym składzie. Wiedzieliśmy od początku, że ta grupa dojedzie – w peletonie od razu było widać, że nikt nie jest specjalnie chętny by pogonić. Wiedzieliśmy, że ta grupa powalczy o medal, ale było nas tam ośmiu, więc do samego końca nie było wiadomo czy to skończy się sukcesem – finiszowaliśmy w pięciu, a medale są trzy

— rozwinął kolarz JEGG-DJR Academy.

Póki na czele mieliśmy ośmioosobowy odjazd aż dwie grupy miały w niej swoich dwóch przedstawicieli – w UKS Copernicus CCC Toruń jasno było widać, że Ignacy Golonko ciężko pracował na rzecz Nikodema Siałkowskiego, co zresztą ten drugi podkreślał po zdobyciu złota, a jak wyglądała sytuacja w JEGGu? Tam oprócz Patryka Goszczurnego w odjeździe był także Dominik Krzyśków – panowie rok temu zdobyli złoto w Mistrzostwach Polski dwójek, a podczas tego czempionatu zdominowali jazdę na czas zajmując 2 pierwsze miejsca.

Współpracowaliśmy z Dominikiem, w pewnym momencie może lekko zabrakło dogadania, ale skończyliśmy z medalem, więc na pewno skończyło się na plus

— dodawał Patryk Goszczurny.

W finale liczyło się de facto 4 kolarzy – Ignacy Golonko odbił po zmianie, a finiszowali Marcel Kożyczak z VeloTalent Team Sobótka, a także ostateczni medaliści – wspominany już Nikodem Siałkowski, Dawid Lewandowski (LKS POM Strzelce Krajeńskie) i właśnie Patryk Goszczurny. Czy taki finał na betonowych płytach odpowiadał 18-latkowi?

Znaczy… Dla mnie finisz byłby lepszy na szczycie podjazdu, na rynku, ale musieliśmy finiszować tutaj, trzeba było się do tego przygotować i przystosować

— krótko skwitował Patryk Goszczurny, przed którym teraz nie tylko starty klubowe, ale i prawdopodobnie największe imprezy w barwach reprezentacyjnych.

Mam nadzieję, że zakwalifikowałem się już do Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata, na pewno będę się do nich bardzo przygotowywał. Po zeszłym roku i moich występach morale są wysokie, mam nadzieję powalczyć o medale albo i nawet koszulkę, która byłaby super. W przyszłym tygodniu będę robił rekonesans Mistrzostw Europy, zarówno startu wspólnego jak i jazdy na czas, więc wtedy będę wiedział dokładniej czy mi ta trasa tam odpowiada, czy też nieco mniej

— zakończył zdobywca brązowego medalu.

W Płocku z Patrykiem Goszczurnym rozmawiał Jakub Jarosz


Redakcja Naszosie.pl będzie relacjonowała dla Państwa wszystkie wydarzenia z Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym Płock 2024 prosto z serca wydarzeń. Przygotujemy relacje tekstowe z każdego dnia rywalizacji, a także obszerne zapowiedzi, podsumowania zmagań każdej kategorii oraz liczne wywiady. Śledźcie nasz portal podczas tego wyjątkowego wydarzenia!

Poprzedni artykułKolarska elita walczy o orła – zapowiedź 5. dnia Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym 2024
Następny artykułMistrzostwa Polski 2024: Relacja tekstowa z 5. dnia rywalizacji [na żywo]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments