fot. UAE Team Emirates

Za nami kolejny górski etap wyścigu Giro d’Italia. W rywalizacji kolarzy z czołówki klasyfikacji generalnej nie doszło do większych zmian. Znowu rywalom odjechał Tadej Pogačar, a straty zanotował Ben O’Connor.

Po wspaniałej ucieczce etap wygrał Georg Steinhauser. Grupa lidera nie mogła odrobić dużej straty do niemieckiego lidera. Na atak zdecydował się Tadej Pogačar, ale i tak zabrakło mu prawie półtorej minuty do zwycięzcy. Przewaga Słoweńca w klasyfikacji generalnej zbliża się już do ośmiu minut.

Plan był taki, aby odpuścić ucieczkę. Team dsm-firmenich Post-NL niespodziewanie ją skasował. Steinhauser ponownie zaatakował, ponownie bardzo mocno i zasłużył na zwycięstwo. Wstrzymałem się z atakiem do samego końca i tam sprawdziłem swoje nogi. INEOS podkręcił tempo, Martinez spróbował zaatakować, ale poprawiłem. Udało mi się odjechać i utrzymać tempo do mety. Nawet jeśli nie wygrałem etapu, to jestem zadowolony. Chcę dowieźć koszulkę do Rzymu. Jutro powalczymy o etap z Molano

– przyznał lider wyścigu po 17. etapie.

Ciekawsza niż o zwycięstwo jest walka o drugie miejsce. Drugi Daniel Felipe Martinez ma 22 sekundy zapasu nad Geraintem Thomasem. Na finałowym podjeździe Kolumbijczyk zdecydował się na atak pomimo braku pomocy ze strony kolegów z grupy, ale dwaj kolarze z podium klasyfikacji generalnej pojechali na remis.

Jechałem z myślą, aby coś zrobić. Byłem trochę osamotniony, ale dziękuję Nairo Quintanie, który mi pomógł, dając kilka żeli. Pomyślałem, że jak INEOS dyktuje tempo, bo nie chcą, aby ktoś zaatakował. Kiedy zobaczyłem, że O’Connor odpada, a z Ineosu zostali tylko Thomas i Arensman, chciałem spróbować i zobaczyć, co się stanie. Nie wyszło, trudno, spróbowałem i myślę już o sobocie

– przyznał Kolumbijczyk z BORA-hansgrohe.

Stratę do Martineza musi odrabiać Geraint Thomas. Jeśli Walijczyk chce myśleć o drugim miejscu w końcowej klasyfikacji, to jest zmuszony do ataków. Na 17. etapie była jedna z ostatnich szans. INEOS Grenadiers nie zdołał zgubić osamotnionego Daniela Felipe Martineza.

Próbowaliśmy narzucić mocne tempo, abym potem zaatakować. Nie miałem dzisiaj dobrych nóg, aby poważnie zaatakować. Pojechałem na równo z Martinezem i innymi kolarzami. To był dobry dzień dla całego zespołu. Chciałem pojechać z Pogim, ale nie dałem rady. Szkoda, że jest tak dobry

– powiedział na mecie Thomas dla Cycling Pro Net.

Słabszy dzień miał Ben O’Connor. Czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej odpadł z grupy liderów już na 3 kilometry przed końcem finałowego podjazdu. Do grupy Thomasa i Martineza stracił 41 sekund. I to tyle oddaliło się od niego podium wyścigu. Kolarz Decathlon AG2R La Mondiale wciąż ma szansę na czołową trójkę, ale jego strata do trzeciego Gerainta Thomasa wzrosła do 1:43 sekund.

Miałem problemy z oddychaniem, walczę z problemami ze zdrowiem. Jestem tym rozczarowany, ale mam nadzieję, że jutro odpocznę i będę gotowy na ostatnie górskie etapy. Teraz nie jestem w dobrej formie, ale mam nadzieję, że będzie lepiej

– powiedział O’Connor po zakończeniu etapu.

Poprzedni artykułWout van Aert wraca do ścigania: „To była ciężka rehabilitacja”
Następny artykułStanisław Aniołkowski: „Skoro byłem już drugi, to wygrana nie jest nierealna”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments