fot. Tour of Estonia

Przebrnęliśmy przez podsumowania zagranicznych drużyn, więc czas skupić się na Polakach. Przez chwilę pozostaniemy jednak poza naszym krajem, bowiem dziś na tapet bierzemy Biało-Czerwonych, występujących w barwach zagranicznych drużyn kontynentalnych.

Trzeba przyznać, że Polaków w zagranicznych zespołach trzeciej dywizji nie ma zbyt wielu – w tym sezonie ścigało się ich zaledwie sześciu: Wojciech Pszczolarski, Szymon Tracz, a także czwórka kolarzy Santic-Wibatech – Bartosz Rudyk, Bartłomiej Proć, Piotr Pękala i Paweł Szóstka. Z wyjątkiem Szymona Tracza, który wraz z drużyną EF Education-NIPPO Development Team ścigał się w różnych zakątkach Europy, polscy zawodnicy zagranicznych ekip kontynentalnych rywalizowali głównie w ojczyźnie i krajach ościennych.

Parafrazując monolog Otisa z Asterixa i Obelixa, to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze, że polskich kolarzy w zagranicznych ekipach trzeciej dywizji jest tak niewielu. Z jednej strony szkoda, że część zawodników się do nich nie przebiła, a z drugiej – może oznaczać to mocniejszą, polską scenę kontynentalną, a także awanse do drużyn wyższych dywizji, jak na przykład w przypadku Filipa Maciejuka.

Polscy kolarze w zagranicznych ekipach kontynentalnych w sezonie 2022:
🇵🇱Bartłomiej Proć

Dla 23-latka był to pierwszy sezon w trzeciej dywizji i śmiało może zaliczyć go do udanych. Kolarz Santic-Wibatech w pierwszej części sezonu pełnił raczej rolę pomocnika, ale w drugiej regularnie wykorzystywał swoją szybkość do zajmowania miejsc w czołówkach finiszów z większej grupy. Najlepiej poradził sobie w mazowieckich wyścigach – w Pucharze MON otarł się o wygraną, zajmując drugą pozycję, natomiast w Dookoła Mazowsza trzykrotnie meldował się w pierwszej dziesiątce.

🇵🇱Bartosz Rudyk
Polski sprinter, również ścigający się w barwach Santic-Wibatech, najlepiej prezentował się w wiosennych wyścigach. Regularnie walczył o czołowe lokaty w „bałkańskiej kampanii”, zajmując wysokie miejsca w Trofej Umag czy na etapach Istrian Spring Trophy i Belgrad-Banja Luka, a także uplasował się na piątej pozycji w Grand Prix Wyszków. W drugiej częśći sezonu nie był jednak w stanie rywalizować o wygrane w sprinterskich potyczkach – jak sam mówił w komunikacie prasowym swojej nowej drużyny, Voster ATS Team, było to spowodowane problemami zdrowotnymi.

🇵🇱Szymon Tracz
Problemy ze zdrowiem nie ominęły też Szymona Tracza – jedynego polskiego kolarza w rozwojowej drużynie ekipy WorldTeams – który złamał rękę na etapie Olympia’s Tour, przez co stracił kilka tygodni ścigania. Zawodnik EF Education-NIPPO Development Team, najpewniej ze względu na swoją rolę w drużynie, nie włączał się w tym roku w walkę o wysokie lokaty. Zanotował łącznie 30 dni startowych w wyścigach UCI, w tym w całkiem prestiżowych, jak na swoją kategorię, imprezach we Francji, Włoszech czy Belgii.

🇵🇱Wojciech Pszczolarski
Polski torowiec po raz kolejny reprezentował czeską drużynę TUFO Pardus Prostejov, na szosie przygotowując się do startów pod dachem. Nie notował wysokich pozycji, ale można było zobaczyć go walczącego w ucieczkach – szczególnie pamiętna była ucieczka Wojciecha Pszczolarskiego podczas mistrzostw Polski w Nowym Dworze Mazowieckim. Przez długi czas utrzymywał się on w czołówce wraz z Szymonem Rekitą i późniejszym triumfatorem, Norbertem Banaszkiem, jednak ostatecznie nie wytrzymał trudności wyścigu.

🇵🇱Piotr Pękala
Specjalizujący się w wyścigach w trudniejszym terenie zawodnik Santic-Wibatech kilkukrotnie notował solidne rezultaty. Trzy razy plasował się w czołowej dziesiątce jednodniówek: Memoriału Jana Magiery, a także klasyków z cyklu Visegrad 4 Bicycle Race na Słowacji i na Węgrzech. Piotr Pękala z dobrej strony pokazał się również w Belgrad-Banja Luka – wyścigu pierwszej kategorii – w którym zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej.

🇵🇱Paweł Szóstka
Last but not least – czwarty z kolarzy Santic-Wibatech w tym zestawieniu. Paweł Szóstka najczęściej pomagał swoim liderom, ale zdołał zanotować kilka naprawdę niezłych rezultatów, w tym czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej Dookoła Mazowsza po aktywnej jeździe w ucieczkach. Oprócz tego, wchodził do czołowej „10” wyszehradzkich klasyków w Polsce i Czechach.

Podsumowanie:
Polacy w zagranicznych drużynach kontynentalnych, między innymi ze względu na rozmaite role w swoich zespołach, mają za sobą różne sezony pod kątem wyników. Jedni regularnie walczyli o wysokie pozycje, a inni przejeżdżali wyścigi po cichu, choć absolutnie nie oznacza to, że nie spełniali swoich zadań. Jak dobrze wiemy – takie jest kolarstwo. Ktoś musi pracować, by wygrywać mógł ktoś…

Poprzedni artykułPim Ligthart ocenia sezon Team DSM
Następny artykułKarpacki Wyścig Kurierów dla Amatorów odbędzie się 26.08.2023
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments