Giro d’Italia 2021: Egan Bernal wygrywa etap i zakłada maglia rosa

Kolumbijczyk Egan Bernal (INEOS Grenadiers) w pięknym stylu wygrał dziewiąty etap wyścigu Giro d’Italia i został nowym liderem klasyfikacji generalnej.

Dziewiąty odcinek 104. edycji wyścigu Giro d’Italia liczył sobie w sumie 158-kilometrów. Na trasie etapu z Castel di Sangro do Campo Felice znalazły się cztery premie górskie i dodatkowe dwa niekategoryzowane podjazdy. W sumie kolarze będą musieli pokonać aż 3500 metrów przewyższenia. Co ciekawe ostatni podjazd prowadzący do ośrodka narciarskiego Campo Felice w końcówce prowadził po szutrowej nawierzchni.

Niestety tuż przed startem zespół Lotto Soudal poinformował, że Tomasz Marczyński nie przystąpi do dziewiątego etapu. Popularny „Maniek” nadal zmaga się z powikłaniami po zachorowaniu na COVID-19.

I'm sad to quit @giroditalia and leave my teammates, in the same time I'm really grateful to my team @Lotto_Soudal for supporting me in this moment. Hope to be back in few weeks 🤞🏼 https://t.co/OEw09cXCUc

— Tomasz Marczyński (@TMarczynski) May 16, 2021

Tuż po starcie rywalizacji wielu kolarzy próbowało zabrać się w odjazd. Nie była to jednak łatwa sztuka. Chętnych do ucieczki było kilkudziesięciu zawodników. Ostatecznie odjazd uformował się na podjeździe pod Passo Godi (13,9 km, 4,1%). Pod koniec tego wzniesienia do grona 21 uciekinierów przeskoczył szósty kolarz klasyfikacji generalnej Damiano Caruso (Bahrain-Victorious).

Tempo na zjeździe z Passo Godi nadawali koledzy Caruso z ekipy – Gino Mäder i Matej Mohorič. Niestety Słoweniec, który jest jednym z najlepszych „zjazdowców” w kolarskim peletonie zaliczył mrożący krew w żyłach upadek. Kolarz zespołu Bahrain-Victorious z ogromnym impetem uderzył głową w asfalt, a jego rower podzielił się na dwa kawałki.

Te przeklęte zjazdy…

Koniec #Giro dla Mateja Mohorica. Słoweniec miał bardzo groźny upadek na 9. etapie. Kolarz ekipy Bahrain-Merida został odwieziony do szpitala#Giro2021 pic.twitter.com/YBbbkxaP4o

— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) May 16, 2021

Mohorič szybko wstał z szosy, ale później mogliśmy widzieć, że ma on duże problemy z utrzymaniem równowagi. Decyzja lekarzy nie mogła być inna i Słoweniec zakończył tegoroczny wyścig Giro d’Italia oraz został zabrany przez ambulans do szpitala na szczegółowe badania.

W tym czasie peleton nie chciał odpuścić ucieczkę i konsekwentnie redukował przewagę harcowników, dzięki pracy ekipy UAE Team Emirates, która nie miała w odjeździe żadnego swojego przedstawiciela. Po kilkudziesięciu minutach kolejnych przetasowań ostatecznie wykrystalizował się szesnastoosobowy odjazd, który zyskał bezpieczną przewagę nad peletonem.

W ucieczce znaleźli się: Tony Gallopin, Geoffrey Bouchard (AG2R Citroën Team), Luís León Sánchez (Astana), Giovanni Visconti, Filippo Zana (Bardiani-CSF-Faizanè), Matteo Fabbro (BORA – hansgrohe), Nicolas Edet (Cofidis), Simon Carr, Ruben Guerreiro (EF Education-Nippo), George Bennett, Kevin Bouwman (Jumbo-Visma), Einer Rubio (Movistar), Tanel Kangert (Team BikeExchange), Michael Storer (Team DSM), Bauke Mollema (Trek-Segafredo) i Diego Ulissi (UAE Team Emirates).

66-kilometrów przed metą harcownicy mieli nieco ponad dwie minuty przewagi nad peletonem, a w międzyczasie do uciekinierów dojechał jeszcze Argentyńczyk Eduardo Sepúlveda (Androni Giocattoli – Sidermec). Grupę zasadniczą prowadziła grupa lidera Groupama-FDJ. 44-kilometry przed końcową kreską uciekinierzy mieli już trzy minuty przewagi nad peletonem.

Na przedostatniej wspinaczce dzisiejszej rywalizacji sytuacja, zarówno w czołówce, jak i w grupie zasadniczej zaczęła się zmieniać. W peletonie rządy przejęła ekipa INEOS Grenadiers, natomiast w ucieczce tempo, również wzrosło i wprawiło w kłopoty kilku zawodników.

16-kilometrów przed metą z przewagą 20 sekund nad pozostałymi kolarzami z czołówki jechali Geoffrey Bouchard i Simon Carr. Coraz mniejsza grupa zasadnicza traciła nadal do uciekającej dwójki dwie i pół minuty i wszystko wskazywało na to, że ponownie zwycięzcę etapu poznamy z grona uciekinierów.

Jeszcze przed rozpoczęciem finałowego podjazdu 9000 metrów przed metą Francuz Bouchard zostawił za sobą Brytyjczyka i ruszył samotnie w stronę mety. Grupa pościgowa zaraz potem zdołała dopaść Simona Carra, a w jechali w niej Michael Storer, Koen Bouwman i Bauke Mollema. W coraz mniejszym peletonie ponownie na czoło wyszła ekipa INEOS Grenadiers, a lider wyścigu Attila Valter (Groupama-FDJ) powoli spływał na tył grupy. Węgier miał ogromne problemy, ale siłą woli jechał na końcu grupy liderów, w której mordercze tempo nadawali „grenadierzy” z INEOS.

Sytuacja uciekającego Boucharda, również była coraz gorsza. 3-kilometry przed metą Francuz miał już niecałą minutę przewagi nad małą grupą zasadniczą. Ponadto do zawodnika AG2R Citroën Team zbliżał się Holender Koen Bouwman. Kolarz reprezentujący grupę Jumbo-Visma już na szutrowej sekcji na 1100 metrów przed metą doszedł do Boucharda.

Z grupy liderów natomiast odpadł Attila Valter, a tempo dyktował Gianni Moscon (INEOS Grenadiers). Węgier musiał pożegnać się z maglia rosa. Zaraz potem potężny atak przeprowadził Egan Bernal i przegonił wszystkich, w tym uciekinierów i wygrał dziewiąty etap Giro d’Italia. Drugi był Giulio Ciccone (Trek-Segafredo), a na trzecim miejscu zameldował się Alexandr Vlasov (Astana). Kolumbijczyk z ekipy INEOS Grenadiers został nowym liderem klasyfikacji generalnej.

Wyniki dziewiątego etapu Giro d’Italia 2021:

Klasyfikacja generalna: