Fot. Danny Goeleven / Facebook

Zaledwie kilka dni po śmierci Michaela Goolaertsa kolarski świat pożegnał kolejnego zawodnika. We wtorek we własnym pokoju został znaleziony martwy pochodzący z Paal-Beringen 25-letni Jeroen Goeleven.

O śmierci kolarza poinformował jego ojciec. „Nie ma żadnych powodów by sądzić, że popełnił samobójstwo. To niewytłumaczalne” – napisał na Facebooku. Sprawę badać będzie jednak prokuratura, co w takim wypadku jest standardem.

Goeleven nie miał statusu zawodowca, lecz na szosie odnosił swego czasu znaczące sukcesy. Był obiecującym juniorem, ale zamiast rozwijać się pod kątem kolarstwa, wybrał naukę. Pokusa walki z najlepszymi była jednak na tyle silna, że w 2015 roku związał się z kontynentalnym zespołem Colba-Superano, w barwach którego jeździł przez rok.

Po powrocie do statusu amatora wywalczył między innymi mistrzostwo Limburgii w wyścigu ze startu wspólnego i jeździe indywidualnej na czas.

Poprzedni artykułVincenzo Nibali: „Chcę zrobić jeszcze jeden rekonesans bruków”
Następny artykułKasia Niewiadoma przed Walońską Strzałą: „To będzie walka do ostatniej kropli krwi”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments