Katarzyna Niewiadoma (WM3 Pro Cycling), dzięki znakomitej dyspozycji, zdołała obronić koszulkę liderki prestiżowego wyścigu etapowego pań – OVO Energy Women`s Tour. Przed ostatnim odcinkiem, będącym w rzeczywistości kryterium po ulicach Londynu, mistrzyni Polski jest o krok od zwycięstwa w brytyjskiej imprezie.
Przedostatni etap Women`s Tour był górzysty i pełen agresywnego ścigania. Do ucieczki dnia zabrała się Christine Majerus (Boels-Dolmans), która w pewnym momencie rywalizacji była wirtualną liderką. Wówczas Kasia Niewiadoma postanowiła dogonić kolarkę z Luksemburga, choć nie ukrywała, że było bardzo ciężko. Reporterowi za metą powiedziała, że był to jeden z jej najtrudniejszych wyścigów w życiu.
Wiedziałam, że jest to bardzo niebezpieczny ruch, ale wiedziałam też, że muszę pracować, by zniewelować przewagę. Starałam się być spokojna i zrelaksowana oraz myśleć pozytywnie.
W momencie, gdy zaczyna się myśleć negatywnie, pojawiają się nerwy. Dość łatwo było mi zachować motywację, ponieważ znam trasę i wiedziałam, że te podjazdy mi pasują. Wiedziałam także, że wiele drużyn ten profil po prostu zniszczy – nie było łatwo utrzymać się z przodu.
Mój dyrektor sportowy był moim przewodnikiem, dawał mi rady, co mam zrobić. Oczywiście, niemożliwe jest kontorolowanie każdego ataku, ale zrobiłam, co było w mojej mocy. Bardzo się cieszę, że zielona koszulka liderki wyścigu OVO Energy Women`s Tour wciąż jest ze mną. Chciałabym także podkreślić, że drużyny Cervélo Bigla i Canyon//SRAM pomogły nam gonić ucieczkę. Wiedziałam, że ekipa Canyon wykonywała pracę dla trzeciej w klasyfikacji generalnej Hannah Barnes, więc świetnie, że w tych dziewczynach był głód ścigania
– powiedziała Kasia Niewiadoma oficjalnej stronie internetowej wyścigu Women`s Tour.
Etapowa wygrana trafiła w ręce Australijki z drużyny Orica-Scott – Sarah Roy. Podczas, gdy za linią mety celebrowała ona swoje pierwsze zwycięstwo na poziomie World Tour, jej koło uderzyło w kostkę brukową, w wyniku czego Roy przewróciła się i została odwieziona do szpitala.
