Ciężki finisz spowodował, że na mecie powstały kilkusekundowe różnice. To wykorzystał m.in. Chris Froome, który zbliżył się do Alberto Contadora. Jak dzisiejsze zmagania komentuje „Księgowy”, etapowy zwycięzca Edvald Boasson Hagen i Julian Alaphilippe?
Alberto Contador
Nie martwi mnie strata tych kilku sekund. Bardziej martwi mnie to, że zasada ostatnich trzech kilometrów dziś nie została wykorzystana, bo przerwa w peletonie powstała z powodu kraksy. Nie sądzę, że dzisiejsza końcówka była bardziej nerwowa niż w innych wyścigach z World Touru. Napięcie jest wysokie, ale to normalne na tym poziomie rywalizacji. Zobaczymy co się wydarzy jutro w górach. Nie mam jeszcze takiej prędkości w nogach, ale jesteśmy tu po to by przygotować się do Touru.
Julian Alaphilippe
Ostatnie kilometry były bardzo nerwowe. Wszyscy chcieli znaleźć się z przodu i walczyć o jak najlepszą pozycję. Mi się to udało, grupa wykonała świetną pracę dla mnie. To był dobry dzień dla nas, Maxime Bouet był też w ucieczce. W końcówce, jakieś dwa kilometry przed metą jakiś zawodnik Cofidisu przewrócił się tuż przede mną, mam nadzieje, że z nim wszystko ok. Kilometr przed metą byłem trochę za daleko, musiałem zwolnić żeby uniknąć kraksy.
Edvald Boasson Hagen
Cały dzień byłem w idealnym położeniu. Koledzy świetnie mnie pilnowali. W końcówce musiałem ruszyć z daleka. Wszyscy byli bardzo zmęczeni, ale udało mi się zostać przed nimi. Jestem bardzo szczęśliwy bo to była ostatnia szansa dla takich kolarzy jak ja. Bardzo chciałem się dobrze zaprezentować dziś. Lubię Dauphine, bo są tu etapy dla każdego, jeździłem ten wyścig wiele razy. To świetny sezon póki co i mam nadzieję, że podczas Tour de France będzie podobnie. Im bliżej Touru tym w lepszej formie jestem. Świetnie było wygrać etap dla Dimension Data, to daje mi okazję, żeby przesłać najlepsze życzenia dla Keagana Girdlestona, niech szybko dochodzi do siebie [kolarz kontynentalnej grupy Dimension Data, który miał ciężki wypadek i walczy o życie – przyp. red.]
Źródło: letour.fr
