Dziewiętnasty odcinek Tour de France to przedostatni, górski etap w Alpach. Zawodnicy wystartują z Bourg d’Oisans , a finiszować będą w Le Grand Bornand.
Bez wątpienia będzie to jeden z najcięższych etapów w setnej odsłonie Wielkiej Pętli. Na 204,5 kilometrowej trasie znajduje się aż pięć górskich premii w tym dwie kategorii specjalnej. Są to: Col du Glandon (1 924 m) 21,6 km podjazdu, ze średnim nachyleniem 5,1% oraz Col de la Madeleine (2 000 m) 19,2 km podjazdu ze średnim nachyleniem 7,9%. W drugiej części etapu podjazdy są mniejsze, a ostatnia premia Col de la Croix Fry (1 477 m) 11.3 km podjazdu kończy się na nieco ponad 10. km przed metą w Le Grand Bornand.
Ukształtowanie terenu sprzyja różnym, nieprzewidywalnym wydarzeniom na trasie. Być może, któryś z zawodników z czołówki generalki zdecyduje się zaatakować na jednym z pierwszych podjazdów, tak by zaskoczyć rywali i wykorzystać jego ewentualną słabość. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to trzeci tydzień wyścigu, a kolarze ostatnio pokonują mordercze etapy.
Premia:
Premie górskie:
- Km 33,5 – Col du Glandon (1 924 m) 21,6 km podjazdu; średnio 5,1% – kategoria specjalna
- Km 83,5 – Col de la Madeleine (2 000 m) 19,2 km podjazdu; średnio 7,9% – kategoria specjalna
- Km 143,0 – Col de Tamie (907 m) 8,6 km podjazdu; średnio 6,2% – kategoria 2
- Km 165,0 – Col de l’Épine 6,1 km podjazdu; średnio 7,3% – kategoria 1
- Km 191,5 – Col de la Croix Fry (1 477 m) 11,3 km podjazdu; średnio 7% – kategoria 1
Premia lotna:
- Km 129,5 – Albertville
Faworyci według naszosie.pl:
1. Joaquim Rodriguez (Katusha)
2. Nairo Quintana (Movistar)
3. Alberto Contador (Team Saxo-Tinkoff)
mapki: letour.fr
Andrzej
Po co Contador jest ciągle faworytem skoro jest bez formy i zostaje jak Froome, Quintana lub Rodriguez przyspieszą?
Zgadzam się z Sebą.
A jednak Contador jest drugi więc, „jakąś” tam formę ma. Chociaż raczej nie pozwolą mu uciec.
A ja się w sumie dziwie i zastanawiam kiedy kwiatkowski będzie uciekać
Poniewaz Contador to wielki mistrz i nigdy jest nie obliczalny.. ot chocby to
Po to, bo nigdy nie wiadomo co zrobi Contador, wygrał dwa razy TdF to na każdym etapie jest jednym z faworytów, kto wie, może dzisiaj mu się uda.
Contador drugi na TdF i jest bez formy. Co za brednie…
Froome i Sky bawią się ze wszystkimi. Raz są mocni, raz słabi. Daje do myślenia. A tak szczerze – za dużo wygrywają i trafne bądź co bądź oskarżenia o doping w ich przypadku, powodują, że czasem trzeba zagrać słabość. Dlatego Porte raz był mega-mocny, a następnego dnia ostał na pierwszej górze. Dlatego chłopaki nawet nie gnili na płaskim, bo wiadomo, że minuta stracona to pikuś przy możliwościach Frooma na czas i w górkach. Dlatego Froome traci kiedy to nie ma znaczenia. Dlatego Froome zamarkował brak cukru na 2 km przed metą, a nie na 7 czy 8km przed metą. I dlatego ludzie buczą na niego. Bo Armstrong – chociaż nie udawał. Był na koksie, ale nie bawił się. Jak był mocny – to był mocny. Froome markuje słabości. To jest – słabe.
Francuscy dziennikarze i inni domorośli badacze moczu Chrisa już wydali wyrok: winny, brał, wycofać go, zawiesić . . . a dowody. Dajmy cieszyć się innym ludziom tym pięknym sportem, poczekajmy w spokoju na wyniki pracy instytucji antydopingowych. Niestety, żyjemy w czasach, w których inkwizycja odżyła na nowo(medialna i społeczna)niepotrzebnie, niepotrzebnie.
Gdyby to Contador lub ktoś inny był liderem i jechał tak jak Froome,też byłoby to dziwne? Nie sądzę żeby po aferze Armstronga,Ci którzy są mocni koksowali.Ale o tym dowiemy się za jakiś czas.