7. etap Giro d`Italia to pierwszy etap z metą na podjeździe. Będzie więc to pierwszy test dla kolarzy walczących o klasyfikację generalną.
Siódmy dzień ścigania to 202 kilometrowy odcinek z miejscowości Recanati do Rocca di Cambio. Kolarze wjeżdżają do Abruzji więc przyjdzie im rywalizować w trudniejszym terenie. Meta znajduje się na 19 kilometrowym podjeździe do Rocca di Cambio, gdzie maksymalne nachylenie wynosi 10 % Tam też znajduje się premia górską 2. kategorii. Wcześniej bo na 101 kilometrze znajduje się pierwsza premia 3. kategorii – Colle Galluccio. Suma przewyższeń wynosi ponad 3 tys metrów.
Profil:
Finałowy podjazd:
Etap zaliczany do tych, na których nie można wygrać wyścigu ale na na pewno można narobić sobie poważnych strat w klasyfikacji generalnej. Finałowy podjazd nie jest bardzo wymagający, to raczej szybka góra, która powinna pod pasować Damiano Cunego (Lampre-ISD). Włoch wygrał podobny etap na tegorocznym Giro del Trentino, który kończył się w SantOrsola Terme. Wtedy również dobrze spisał się Bartosz Huzarski (NetApp), który zajął 10. miejsce. Kto wie? Może znów będziemy mieć polski dzień na trasie Giro!
Na metę może przyjechać nawet kilkunastu kolarzy i dopiero z tego grona zostanie wyłoniony zwycięzca. Upatrujemy w tym szansę dla Michała Gołasia (Omega Pharma – Quick Step), który gdyby przetrwał ten podjazd (a po Tour of Turkey myślimy, że stać go na to) mógłby pokusić się o koszulkę lidera!
Faworyci według naszosie.pl:
1. Damiano Cunego (Lampre-ISD)
2. Giovanni Visconti (Movistar)
3. Bartosz Huzarski (Team NetApp)
Mapki: gazetta.it
Andrzej
