Zapraszamy na test koszulki kolarskiej Bontrager Circuit.
Koszulka Bontrager Circuit przyszła do mnie zapakowana w przezroczystą folię. Całość wyglądała bardzo niepozornie, jednakże po rozpakowaniu moje oczy rozbłysły. Nie będę ukrywał, że strona estetyczna od razu przypadła mi do gustu. Biało-czarne połączenie wraz z delikatną aplikacją na lewej części piersi oraz rękawku wygląda fenomenalnie.
Suwak firmy YKK poprowadzony na całej długości jest zdecydowaną zaletą. Swoje plusy ujawnia podczas jazdy w upalne dni oraz podczas zakładania. Uwagi za to można mieć do wielkości zamka. Osobom o dużych dłoniach może sprawiać problemy. Na początku dziwne, wydaje się również jego umiejscowienie – odwrotne, ale to cecha ubrań pochodzących z USA i Kanady.
Na koszulce wyodrębnić możemy dwa rodzaje materiału. Główna jej część, czyli ta pokrywająca korpus, uszyta została z materiału Profila. Jak zapewnia producent, tkanina ta zapewnia wysoką oddychalność oraz odprowadzanie wilgoci. Po swojej 130 km jeździe, jestem skłonny potwierdzić tę tezę. Gęsto perforowany materiał idealnie nadaje się do jazdy w gorące dni i pozostaję suchy nawet po długim i intensywnym wysiłku.
Rękawki oraz panel na lewej piersi pozostał gładki. Tak mała powierzchnia na klatce piersiowej, nie wpływa negatywnie na oddychalność całości. Rękawki są miłe w dotyku, a dzięki odpowiedniemu krojowi oraz przeszyciu, pomimo braku silikonowego paska, nie podwijają się. Silikon znajdziemy za to w dolnej części koszulki, zarówno z przodu jak i z tyłu. Muszę przyznać, że spełnia on swoje zadanie jak należy.
Skoro jesteśmy już w dolnych partiach koszulki, warto wspomnieć o kieszonkach. Standardowo mamy ich trzy, wszystkie o zbliżonym rozmiarze. Warta odnotowania jest, obecność dodatkowej, zamykanej na suwak, kieszonki umiejscowionej poprzecznie w stosunku do reszty. Dzięki niej, nie musimy się martwić o kartę kredytową bądź drobne.
Krój koszulki, nazwałbym sportowym. Całość dosyć dokładnie opina ciało, pozostawiając pewien margines błędu, jeżeli chodzi o naszą sylwetkę. Nie znajdziemy tutaj, łopoczącego luźno materiału ani fałd. Moje zastrzeżenia budzą jedynie rękawki, które w moim rozmiarze mogłyby być ciut ciaśniej zszyte z korpusem.
Koszulka dostępna jest w cenie 249 zł.
Dystrybutor: trekbikes.com