fot. Photonews / Alpecin-Deceuninck

Mistrz świata w sobotę stanie na starcie „Wielkiej Pętli”. Holender zdaje sobie sprawę, że nie będzie miał dużo szans na walkę o etapowe zwycięstwo.

Trzy lata temu Mathieu van der Poel wygrał drugi etap Tour de France i przejął koszulkę lidera. Teraz już pierwszy odcinek z Firenze do Rimini może spowodować, że Holender nie będzie miał takiej szansy.

– Wszystko zależy jak do tego etapu podejdą inne drużyny. Nie robiłem rekonesansu, ale na papierze wygląda na bardzo trudny odcinek. Ogólnie dwa dni we Włoszech zapowiadają się na ciężkie. Jestem po dłuższej przerwie od wyścigów, ale to było zamierzone

– mówił mistrz świata podczas prezentacji drużyn.

MvdP opowiedział także o tym, na co stawia zespół:

– Oczywiście naszym celem są etapowe zwycięstwa i koszulka punktowa dla Jaspera Philipsena. Mam zamiar po raz kolejny pomóc mu w sprintach. Dla mnie nie będzie zbyt dużo szans do triumfów, ale zamierzam przejechać cały wyścig. To powinno pomóc mi w przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich.

Holender lubi wracać w okolice Florencji. W 2013 roku został tutaj mistrzem świata juniorów:

– To było dawno temu, ale pamiętam ten wyjątkowy dzień dla mnie. To także był trudny wyścig, ale wtedy byłem przede wszystkim dziesięć kilo lżejszy. Wtedy lepiej radziłem sobie na wzniesieniach.

Poprzedni artykułDrobne marzenia – przegląd faworytów klasyfikacji pobocznych Tour de France 2024
Następny artykułThüringen Ladies Tour 2024: Lucinda Brand wygrywa, Marta Lach piąta
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments