fot. Szymon Gruchalski / Voster ATS Team

Wyścig „Solidarności” i Olimpijczyków miał być rewanżem za Mistrzostwa Polski, i jest. Wczoraj rano etap wygrał Patryk Stosz, a wieczorem najszybszy był Radosław Frątczak z Voster ATS Team, który w Płocku oraz na pierwszym odcinku w Zduńskiej Woli finiszował na 5. pozycji. W Skierniewicach nie miał jednak sobie równych.

Po kilku godzinach przerwy, zawodnicy przystąpili do drugiego etapu Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków. Trudy pierwszego dnia zmagań można było zaobserwować w zmianie stylu jazdy kolarzy – po obfitującym w skoki i przyspieszenia otwierającym etapie, wieczorem większość zawodników pojechała bierniej niż podczas odcinka z Łodzi do Skierniewic.

Peleton odpuścił 2-osobową ucieczkę z Adamem Kusiem (Lubelskie Perła Polski), do której później doskoczył jeszcze jeden zawodnik. Wszystko kontrolowała jednak ekipa Felt Felbermayr – to właśnie w niej jeździ pierwszy lider wyścigu, Patryk Stosz. Polski sprinter nie wywalczył wczoraj drugiego zwycięstwa i musiał zadowolić się trzecim miejscem na kresce.

Najlepiej w technicznej końcówce odnalazł się Radosław Frątczak z ekipy Voster ATS Team, który rozpoczął sprint tuż za finałowym zakrętem. Na ostatniej prostej utalentowany polski zawodnik nie miał sobie równych i po raz drugi w tym sezonie sięgnął po zwycięstwo w wyścigu z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej.

– Mistrzostwa były trochę słodko-gorzkie. Przyszedł czas na rewanż, tak że wygraliśmy dzisiaj drugi etap. Rano byłem piąty, więc jesteśmy pełni optymizmu przed kolejnymi etapami

– mówił grupce reporterów Radosław Frątczak.

– Etap był bardzo spokojny – poszedł odjazd dwóch zawodników, później jeden do nich przeskoczył. Ten układ bardzo nam pasował, bo każdy wiedział, że dogonimy ich przed metą i tak się udało. Finisz był bardzo szybki, kręty, z technicznymi zakrętami. Przede mną jednego zawodnika troszkę wywiozło na chodnik, co też ułatwiło mi zwycięstwo, ale myślę, że poradziłem sobie na nim bardzo dobrze

– dodał.

Co ciekawe, sprinter ekipy Voster ATS Team po raz drugi zwyciężył przed Filippo Fortinem – wcześniej w takiej kolejności zawodnicy przecięli linię mety ostatniego etapu zmagań w Belgrad – Banja Luka. W Skierniewicach Radosław Frątczak pokonał też innych bardziej doświadczonych zawodników, w tym Patryka Stosza i Tobiasza Pawlaka.

– Koledzy znali tę końcówkę, ja miałem przyjemność jechać tutaj po raz pierwszy, ale poradziliśmy sobie w 100% prawidłowo. Mateusz i Jakub wykonali świetną robotę, bo wyprowadzili mnie na dobrą pozycję przed ostatnią prostą i dzięki temu wygrałem

– powiedział Radosław Frątczak, zapowiadając walkę o sekundy bonifikaty i kolejne zwycięstwa na kolejnych etapach.

– Jutro czeka nas ponad 200 kilometrów, ale myślę, że chłopaki będą szanować nogi i nie będziemy aż tak zasuwać/ Jeśli jutro nie powieje, to może odjechać jakaś ucieczka, ale będziemy starać się, żeby zawodnicy od nas się w niej znaleźli, a jeśli dojedzie grupa, to powtórzymy dzisiejszy dzień

– opisywał czwartkowy etap z Koluszek do Kielc, podczas którego peleton przejedzie 216 kilometrów.

Radosław Frątczak objął prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej i zajmuje 2. miejsce w „generalce”. Liderem wyścigu wciąż jest Patryk Stosz z Team Felt Felbermayr, który wieczorem zafiniszował na 3. pozycji.

– Drugi etap był już taki ciężkawy – 120 kilometrów, do tego ten upał, ale udało mi się wywalczyć trzecie miejsce, więc myślę, że możemy być zadowoleni. Jutro etap do Kielc, gdzie finisz jest całkiem trudny, więc będę walczył

– powiedział Stosz – drugi przed rokiem w Kielcach.

W ubiegłym roku najdłuższy etap Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków okazał się również jednym z najbardziej emocjonujących. Czy w tym roku będzie podobnie? Warunki atmosferyczne i skwar nie sprzyjają aktywnej rywalizacji, ale trzeba pamiętać, że przed rokiem było przecież dokładnie tak samo. Wszystko zależy więc od taktyki poszczególnych ekip, a po wypowiedziach kolarzy można wnioskować, że będzie zależało im na walce na lotnych premiach, co może oznaczać jedno – ataki!

Poprzedni artykułWyścig „Solidarności” i Olimpijczyków 2024: Radosław Frątczak wygrywa, Patryk Stosz liderem!
Następny artykułTour de France 2024: Nowe koszulki w peletonie
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments