fot. Jumbo-Visma

Już za niespełna 2 tygodnie rozpocznie się 111. edycja Tour de France. Do obrony tytułu przystąpi drużyna Team Visma | Lease a Bike, ale czy zrobi to rękoma i nogami triumfatora dwóch ostatnich edycji Jonasa Vingegaarda? Na ten moment nie mamy pewności ani co do tego, ani w temacie tego kto miałby pomagać Duńczykowi.

29 czerwca rozpocznie się najważniejszy wyścig etapowy świata, czyli Tour de France. Normalne jest, że przed startem dyskutuje się o formie faworytów, o tym który z nich wygra oraz które etapy będą kluczowe. W tym roku dysputy te są jednak niesamowitego poziomu, a wszystko za sprawą tego jaką drogą do startu Tour de France zmierzają poszczególni faworyci. Tadej Pogačar atakuje dublet z Giro d’Italia, Primož Roglič i Remco Evenepoel wrócili do ścigania dopiero podczas Critérium du Dauphiné, a Jonas Vingegaard… cały czas jest niepewny startu. Co zatem wiemy o Team Visma | Lease a Bike na niespełna 2 tygodnie przed rozpoczęciem Tour de France?

4 pewnych

Od początku sezonu do Wielkiej Pętli szykowali się Sepp Kuss, Matteo Jorgenson, Christophe Laporte i Tiesj Benoot. Ich przygotowania, może poza Francuzem, który zaliczył kraksy podczas Giro d’Italia, były w ogólności udane i każdego z nich możemy spodziewać się w dobrej formie na starcie Tour de France. Czwórka to jednak ledwie połowa finalnego składu, a dalej zaczynają się schody…

Czy Jonas Vingegaard zdąży na start?

Patrząc na przecieki z obozu holenderskiej ekipy wydaje się, że Jonas Vingegaard powinien być gotów na rozpoczęcie Tour de France. Duńczyk stanie najprawdopodobniej na starcie we Florencji w pełni zdrowia i po dobrym obozie wysokogórskim, acz bez jakiegokolwiek rytmu wyścigowego, co postawi go w gorszej pozycji wobec jego konkurentów. To w połączeniu z charakterystyczną dla Wielkiej Pętli nerwową atmosferą w peletonie, a także trudnościami już w pierwszym tygodniu pokroju Col du Galibier przejeżdżanego już na 4. etapie może stanowić dla nieobjeżdżonego obrońcy tytułu pewny problem. Z drugiej jednak strony przypadkowy zawodnik nie wygrałby dwóch ostatnich edycji Tour de France – kto jak nie Duńczyk z Team Visma | Lease a Bike ma sobie poradzić z takimi kłopotami?

Skład do uzupełnienia

Praktycznie pewny udziału w Tour de France jest także Jan Tratnik. Słoweniec pierwotnie miał przygotowywać się wyłącznie do Wielkiej Pętli w tym sezonie, ale na ostatnią chwilę zastąpił Wouta van Aerta na starcie Giro d’Italia. Wydaje się jednak, że nie zmieni to planów 34-latka, który weźmie udział także w drugiej z trzytygodniówek. Szczególnie przesądzone wydaje się to być w kontekście fali kontuzji w Team Visma | Lease a Bike, wobec których do obsadzenia są jeszcze 2 inne miejsca. Nikt w takich okolicznościach nie zrezygnuje z bardzo solidnego, choć potencjalnie nieco zmęczonego Słoweńca.

W następstwie kontuzji Dylana van Baarle i Stevena Kruijswijka, których ci nabawili się podczas Critérium du Dauphiné, coraz więcej mediów stwierdza, że mimo różnych deklaracji Wout van Aert jednak będzie musiał pojechać Tour de France. Belg miał spokojnie wracać do formy i szykować się do Igrzysk Olimpijskich, ale luka w składzie Team Visma | Lease a Bike wydaje się być nie do załatania bez niego, a z drugiej strony 29-latek pokazał się z dobrej strony podczas Tour of Norway i wydaje się być gotowy do walki. Później Wout van Aert zniknął z wyścigów, a zatem ma za sobą zapewne dobry obóz wysokogórski by być gotowym na 100% już na starcie we Florencji.

Ostatnie miejsce w składzie holenderskiej ekipy najprawdopodobniej przypadnie Wilco Keldermanowi. Doświadczony, 33-letni Holender wydaje się być idealnym zastępstwem dla Stevena Kruijswijka – obaj są doświadczeni, objeżdżeni w wielkich tourach i solidni w górach. Wilco dopiero co zakończył w pierwszej „10” Tour de Suisse, a zatem jego forma jest wysoka.

Jeśli nie powyższa dwójka to kto? Istniały teorie, że przygotowany ma zostać Cian Uijtdebroeks, ale media szybko to zdementowały. Wydaje się też, że dziwnym ruchem byłoby nagłe dowołanie Roberta Gesinka, choć ten z pewnością dałby z siebie wszystko w swoim pożegnalnym sezonie. W odwodzie jest także Koen Bouwman – ten przejechał Critérium du Dauphiné i co prawda miał się teraz szykować do La Vuelta a España, ale kto wie, może Team Visma | Lease a Bike nie będzie miało innego wyboru? Przez media przewinęły się także nazwiska Milana Vadera i Barta Lemmena, ale szanse na ich udział w Tour de France oceniałbym na 1% – nikt nie przyparty do muru nie powoła na ostatnią chwilę zawodnika, który w życiu nie przejechał wielkiego touru mając przed sobą zadanie obrony tytułu w Wielkiej Pętli. Nie wiemy jednak jak wygląda sytuacja wewnątrz obozu holenderskiej ekipy – może plotki o 28-latkach wynikają z jakiś problemów, o których nie wiemy? Jedno jest pewne – za tydzień wszystko będzie jasne, bowiem wtedy poznamy oficjalne składy wszystkich zespołów uczestniczących w 111. Tour de France.

Poprzedni artykułNiewiadoma i Bradbury po zwycięskim etapie w Szwajcarii
Następny artykułCian Uijtdebroeks odpuszcza start w mistrzostwach Belgii w jeździe na czas
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz

Błędna data rozpoczęcia tegorocznej edycji 😉

AAAA
AAAA

Tratnik nie zastąpił w ostatniej chwili Wouta w składzie na Giro – zastępstwem był Laporte. Tratnik od początku był planowany i do Giro i do Touru.

Lola
Lola

„Na ten moment nie mamy pewności ani co do tego, ani w temacie tego kto miałby pomagać Duńczykowi.” To pisać automat???