Strona główna Blog Strona 2530

Darren Lapthorne zakończył karierę

0

Wraz z nadejściem nowego roku, kolejni zawodnicy postanowili przekazać światu informację, iż na stałe odstawiają rower. Jednym z nich jest Australijczyk Darren Lapthorne.

32-letni kolarz najlepiej czuł się w dość trudnym terenie. Nie był jednak jedną z gwiazd wywodzącą się z Antypodów. Jego najlepszym wynikiem w karierze jest 3 pozycja w klasyfikacji generalnej Tour d’Azerbaidjan.

Od kiedy pamiętam, uwielbiałem jeździć na rowerze. Nigdy jednak nie sądziłem, że od 2006 roku będę ścigał się zawodowo. Dopiero w wieku 22 lat zacząłem podchodzić do tego poważnie. Jednym z najwspanialszych wspomnień będzie z pewnością pierwszy wyjazd na wyścig do Europy. Od tamtej pory prawie zawsze podróżowałem z podobną grupą kolegów, z którymi miałem przyjemność wystartować w wyścigu dookoła Austrii czy kilku belgijskich jednodniówkach. To było coś pięknego.

Lapthorne, mimo iż podpisywał kontrakty w zespołach niższych dywizji (ostatnie lata spędził w zespole Drapac), miał przyjemność wystartować również na poziomie World Tour, kiedy to włączany był do reprezentacji Australii na wyścig Tour Down Under.

Jose Serpa kończy karierę

0

Kolumbijczyk jeżdżący w drużynie z Przemysławem Niemcem, zdecydował się na opuszczenie zawodowego peletonu wraz z nadchodzącym rokiem.

O swojej decyzji Serpa poinformował w Sylwestra.

Dziś kończy się sezon anegdot, poświęceń, wygranych, przegranych, podróży, wyścigów i okazjonalnych celebracji. Mijający rok był inny niż wszyskie. Dziś kończy się moja kariera i zanim się pożegnam, chcę bardzo podziękować Team Lampre Merida za wsparcie podczas tak wielu walk, moim kolegom z drużyny, menedżerom, masażystom i mechanikom za ich bezinteresowną pomoc i uczynienie tych trzech lat najlepszym doświadczeniem.

Nie wiem jak podziękować wszystkim, którzy mi pomogli przez te lata – sponsorom, mediom i fanom, którzy zawsze mnie wspierali oraz, przede wszystkim, chcę podziękować mojej rodzinie. Bez ich miłości nigdy nie dotarłbym tak daleko…

W trakcie 10 lat kariery w zawodowym peletonie Serpa reprezentował Androni Giocatolli (2006-2012) oraz Lampre-Merida (2013-2015). Odniósł 15 zwycięstw – między innymi dwukrotnie klasyfikacja generalna Tour de Langkawi oraz siedem etapów tego wyścigu oraz wyścigi klasyczne – Giro del Friuli i Trofeo Laigueglia. Raz zameldował się w „dziesiątce” klasyfikacji końcowej Wielkiego Touru – dziewiąte miejsce w Giro d’Italia 2009.

źródło: BiciCiclismo
foto: Wikipedia

Hesjedal jeszcze nie kończy kariery

0

Nowe wyzwania zawsze działają motywująco. Doskonałym przykładem jest Ryder Hesjedal , który po podpisaniu kontraktu z grupą Trek – Segafredo odłożył decyzje o zakończeniu kariery o przynajmniej kolejny sezon.

„Nawet na początku ubiegłego roku cały czas myślałem, że to będzie ostatni sezon. Miałem taki pomysł, ale z każdym startem go odkładałem. Zdałem sobie sprawę, że ściganie się sprawia mi mnóstwo radości i mogę jeszcze wiele zaoferować. Znalazłem miejsce w którym wierzą we mnie.”

Hesjedal był jednym z czołowych zawodników grupy Garmin od 2008 roku. Wraz z Danem Martinem osiągnęli największe sukcesy jako podopieczni Jonathana Vaughtersa. Irlandczyk zapisał na swoim koncie dwie wygrane w monumentach, a Kanadyjczyk był jedyny zawodnikiem Garmina któremu udało się wygrać Grand Tour (Giro’12).

W 2016 roku Hesjedal chce także się skupić na Giro, chociaż jak twierdzi, trasa nie jest idealna dla niego.

„Wygląda trochę inaczej niż standardowe Giro. Wyścig zawsze się jednak różni od tego, co jest zapisane w książce wyścigu, a kilka słów zapisanych na kartce nie odpowie na twoje wszystkie pytania. Słyszałem, że nie pojedzie Aru, ale będzie za to Valverde, Nibali, Uran czy kilku innych. To będzie dobry wyścig, zresztą jak każde Giro.”

Źródło: cyclingquotes.com

Giro del Trentino – Melinda z nowym logo

0

Do rozpoczęcia 40. edycji Giro del Trentino – Melinda zostały już niecałe 4 miesiące. Z okazji jubileuszu, organizatorzy przygotowali nowe, ulepszone logo wyścigu.

Już pierwszego stycznia, osoby odpowiedzialne za włoską etapówkę, postanowiły przedstawić kibicom nowe, odświeżone logo wyścigu, stworzone specjalnie na 40. edycję imprezy. Tym razem, na grafice widoczne są wysokogórskie szczyty, które są największym znakiem rozpoznawczym Trydentu. Obok nich znalazła się liczba 40, symbolizująca ważny i piękny jubileusz.

Organizatorzy zapewnili również, że finalizują już tworzenie trasy wyścigu, a także wysyłają ostatnie zaproszenia do udziału w ich imprezie. Jednocześnie kibice mają być przygotowani na pewne niespodzianki.

Jak co roku, na trasie Giro del Trentino – Melinda nie zabraknie dziennikarzy naszosie.pl.

Nowy rok – nowe barwy!

3

Pierwszy dzień roku, to ten kiedy kolarze zmieniający swoich pracodawców pokazują się w nowych strojach. Dziś zobaczyliśmy m.in. byłego mistrza świata – Michała Kwiatkowskiego oraz Michała Gołasia w koszulce ekipy Sky!

Michał Kwiatkowski (Team Sky):

Michał Kwiatkowski - Team Sky

Michał Gołaś (Team Sky):

Michał Gołaś Team Sky

Tomasz Marczyński (Lotto Soudal):

Tomasz Marczyński

Verva Activejet Team:

Verva Activejet Team

Richie Porte (BMC Racing):

Fot. BMC Racing (Tim de Waele)

Daniel Martin (Etixx – Quick Step):

Daniel Martin - Etixx Quick Step

Mikel Landa (Team Sky):

Mikel Landa Team Sky

Oscar Gatto (Tinkoff):

Oscar Gatto

Ryder Hesjedal (Trek Factory Racing):

Ryder Hesjedal

Daniel Moreno (Movistar):

Daniel Moreno

Fot: © Team Sky, Lotto-Soudal (Peter De Voecht & Nico Vereecken / Photonews), Verva Activjet Team, Trek Factory Racing, Movistar Team, BMC Racing (Tim de Waele).

Kolarskie rozważania na Nowy Rok

0

Jeżeli Nowy Rok oznacza nową rzeczywistość, to kolarstwo jest tego najlepszym przykładem. Starzy kolarze w nowych strojach, odświeżone strony internetowe drużyn pełne artykułów, których hasłem przewodnim jest rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. No i my, kibice i dziennikarze, spragnieni wyścigów i sukcesów Polaków. Mądrzejsi o przeszłość i niepewni, ale podekscytowani przyszłością.

Gdyby ktoś zapytał mnie, co najbardziej zapamiętałam z sezonu 2015, to nie zaglądając do żadnych notatek ani do Internetu, mogłabym wymienić: zwycięstwo Michała Kwiatkowskiego w Amstel Gold Race, ustanowienie znakomitego rekordu w jeździe godzinnej przez Bradleya Wigginsa, zwycięstwo etapowe Rafała Majki w Tour de France i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej hiszpańskiej Vuelty, znakomity występ Polaków w jeździe indywidualnej na czas podczas mistrzostw świata w Richmond, okropną kraksę Przemka Niemca we Vuelcie, ludzi (nie kibiców) stojących przy trasie Tour de France i dokuczających Chrisowi Froome`owi i drużynie Sky, zdumiewającą jazdę Toma Dumoulina we Vuelcie, zrzuconego z roweru przez wiatr Gerainta Thomasa podczas wyścigu Gandawa-Wevelgem, śmiertelnie niebezpieczny wypadek Krisa Boeckmansa w Tour de France i kraksy kolarzy z motocyklami, które nie dość, że rujnowały im zdrowie, to jeszcze pozbawiły szans na odniesienie zwycięstwa w wyścigu. Tak w mojej świadomości zapisał się miniony rok – jak zwykle mniej i bardziej przyjemnie.

Dziś, czyli już w pierwszym dniu 2016 roku, pozytywne emocje wzbudziły we mnie zdjęcia uśmiechniętych Michała Kwiatkowskiego i Michała Gołasia w koszulkach Teamu Sky. Obaj różni, choć wartościowi i mający na koncie sukcesy, polscy kolarze stają przed nowym wyzwaniem, jakim jest niewątpliwie rozpoczęcie pracy w jednej z najlepszych i najbardziej postępujących drużyn na świecie. Nie mam jednak wątpliwości, że panowie podołają nowemu wyzwaniu i sprawią, że Brytyjczycy będą żałowali, że nie są ich rodakami. Potrzebują do tego tylko odrobiny szczęścia i zdrowia, czego im z całego serca życzę!

Odnalezienie się w nowych środowiskach to nie tylko zadanie dwóch Mchałów, ale także mistrza Polski Tomka Marczyńskiego, rozpoczynającego ściganie w barwach Lotto-Soudal. Odnaleźć zgubioną formę i błysk mają też między innymi Marcel Kittel i Mark Cavendish. Niezwykle interesujące będzie także śledzenie tego, jak potoczą się kariery Fernando Gavirii, Daniela Teklehaimanota, Owaina Doulla i innych młodych zdolnych. Jest to także rok olimpijski, a w Rio kolarskich emocji z pewnością nie zabraknie. Korzystajmy także z możliwości oglądania Fabiana Cancellary i okazjonalnie na szosie Bradleya Wigginsa, bo obaj wielcy rozpoczynają ostatni sezon swoich karier.

Drzwi do nowego sezonu otwieramy także my, dziennikarze. Czekają na nas nowe newsy, nieprzewidywalne wyścigi, interesujące (miejmy nadzieję) wywiady i oby także wiele emocji i uniesień, bez których nasza praca byłaby bardziej nużąca niż benedyktyńskie przepisywanie ksiąg.

Niech 2016 rok będzie pełen interesujących wyścigów z odrobiną bezpiecznej dzikości wygrywanych „na czysto”. Cieszmy się zwycięstwami Polaków, ale dostrzeżmy i doceńmy także ich pracę na rzecz liderów.

Naszych Szanownych Czytelników pozostaje nam tylko poprosić, by zostali z nami. Gwarantujemy, że my także chcemy się rozwijać – dla Was!

W imieniu Redakcji Naszosie.pl – Marta Wiśniewska

Fot. AFP/Yuzuru Sunada

Karpacki Wyścig Kurierów 2016: Szczęśliwa „13”

1

Na cztery miesiące, które pozostały do startu Karpackiego…, możemy z radością ogłosić, że potwierdziliśmy już udział pierwszej grupy drużyn, które wystartują w wyścigu.

Oczywiście jest to grupa pierwsza i nieostatnia, a dalsze zgłoszenia przyjmuje i rozważa w imieniu zespołu organizatorów – Marek Kosicki – dyrektor ds. sportowych „Kurierów”.

Kto będzie?

Oczywiście wspaniali, radośni i mocni „pomarańczowi” chłopcy z holenderskiego Cyclingteam JO PIELS, którzy niemal zdominowali ostatnie trzy edycje KWK, a w 2015 wygrali zarówno klasyfikację generalną indywidualną (Tim Ariesen), a także klasyfikację drużynową.

W grupie naszych stałych uczestników wyścigu są już: LOTTO SOUDAL U23 oraz COLOR CODE – AQUALITY PROTECT (Belgia), LKT TEAM BRANDENBURG (Niemcy), TEAM FIXIT.NO (Norwegia) i FAVORIT BRNO (Czechy).

Przyjedzie ponownie austriacki TIROL Cycling Team, w którego barwach Gregor Muehlberger wygrał cały nasz przedostatni wyścig w roku 2014. Starzy znajomi w nowych trykotach, to także KLEIN CONSTANTIA (ostatnio: AWT Greeenway). A marka Klein Constantia, to doskonałe i renomowane wino z Republiki Południowej Afryki. Z narodowych reprezentacji, które od lat są obecne na „Kurierach”, mamy potwierdzony udział kadry BIAŁORUSI.

A nowości?

Po raz pierwszy w ponad już 40-letniej historii wyścigu, pojawi się na nim narodowa reprezentacja LITWY. Przez pierwsze 15 lat wyścigu jej udział był politycznie niemożliwy, więc teraz tym bardziej ciepło powitamy ich naszym gronie.

Tym razem z Kazachstanu nie mamy reprezentacji narodowej, ale zapewne wstydu nie przyniosą zawodnicy z grupy ASTANA CITY. Będę też dwie nowe ekipy z tradycyjnie mocnych kolarsko krajów – holenderska SEG RACING ACADEMY oraz duńska ABC ELITE COPENHAGEN.

Wkrótce podamy do wiadomości kolejne zespoły, które wystartują w Karpackim Wyścigu Kurierów 2016.

Tomasz Wójcik – Dyrektor Wyścigu

Nathan Haas w Dimension Data chce odzyskać motywację

0

Nathan Haas to kolejny kolarz, który zmienił drużynę, by odnaleźć motywację do ścigania. W ekipie Dimension Data ma nadzieję wrócić do takiej dyspozycji, by liczyć się w szybkich końcówkach.

Haas od 2012 roku związany był z drużyną Garmin, która miała różnych sponsorów, aż w końcu przed sezonem 2015 połączyła się z Cannondale. Dobre wspomnienia Australijczyka pochodzą z czasu, gdy Dan Martin wygrywał Liege-Bastogne-Liege i Il Lombardia. Ostatni rok nie był dla niego udany.

Walczyłem w końcówkach, ale albo nie byłem w dostatecznie dobrej formie, albo rozpoczynałem finisz zbyt wcześnie. Poza tym wykonywałem dużo pracy dla liderów, co jest dobre, ale nie byłem już potem w stanie walczyć o swoje. Znam swoje możliwości, wiem, że stać mnie na lepsze występy, nawet jeżeli niektórzy w to zwątpili. Mam nadzieję, że w nowej drużynie uda mi się to udowodnić – powiedział Haas portalowi cyclingnews.com.

Jego pierwszym celem w nowym sezonie będzie wyścig Tour Down Under, a potem ardeńskie klasyki, a zwłaszcza Amstel Gold Race.

Kiedy myślę o Amstel, to dodaje mi to sił. Chciałbym zająć dobre miejsce w tym wyścigu, myślę, że realna jest pierwsza dziesiątka, a walce o podium mogę być czarnym koniem, nawet w tym roku – mówi Haas.

W 2014 roku Nathan Haas był piąty w klasyfikacji generalnej TDU. W tym roku liczy, że jego domowy wyścig pozwoli rozpocząć mu sezon z przytupem.

Fot. Tim De Waele

Christopher Froome odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego

0

Dwukrotny zwycięzca Tour de France został nagrodzony za swój wkład w kolarstwo Wielkiej Brytanii.

Razem z kolarzem Team Sky Królowa odznaczyła też prezydenta brytyjskiego kolarstwa, Boba Howdena i dwóch wolontariuszy.

Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że spotkał mnie taki zaszczyt. To oczywiście kolejna nagroda dla kolarstwa i podsumowanie fantastycznego dla mnie roku, zarówno zawodowo jak i osobiście. Nic nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc od kolegów z drużyny, trenerów oraz bez miłości i wsparcia od mojej rodziny. – cieszy się Froome

Brytyjczyk w tym roku zwyciężył w Tour de France, Criterium du Dauphine oraz Ruta del Sol. W trakcie swojej kariery zaliczył już 28 zawodowych wiktorii – w tym dwukrotnie Tour de France, Tour de Romandie czy Criterium du Dauphine. Do tego należy doliczyć drugie miejsce w dwóch edycjach Vuelta a Espana, brązowy medal Igrzysk Olimpijskich i pięć etapów Wielkiej Pętli.

źródło: cyclingquotes

Jonathan Castroviejo podczas treningu został potrącony przez samochód

0

Kolarz Movistaru trafił do szpitala, ale na szczęście nie odniósł większych obrażeń.

Zawodnik potwierdził wypadek, ale poinformował też, że wrócił już do domu.

Jest w porządku, po prostu muszę kilka dni odpocząć. Nic się nie stało w stosunku do tego, co mogło się stać.

Razem z mistrzem Hiszpanii w jeździe na czas trenowało trzech cyklistów. Jak podaje hiszpańska Marca, do wypadku doszło w Erletxes w Kraju Basków. Samochód nie zatrzymał się na znaku STOP i uderzył w dwóch trenujących sportowców.

Castroviejo trafił do szpitala po lekkim wstrząśnieniu mózgu, ale szczęśliwie cała sytuacja skończyła się na strachu. Zawodnik może spędzić Sylwestra z rodziną i odpoczywać parę dni bez roweru.

fot. Twitter kolarza

Organizatorzy zaprezentowali trasę Mistrzostw Świata 2017 w Bergen

1

Czempionat w 2017 roku będzie prowadził przez ciężkie tereny i dość długie podjazdy.

Jazda drużynowa na czas

Bergen drużynówka

Jako pierwsze na trasie pojawią się ekipy zawodowe. Start do „drużynówki” mającej długość 41.6km odbędzie się w parku sportowym Ravnanger w Askøy, niedaleko Bergen. Kolarze skierują na południe, po płaskich odcinkach. Po skręcie na wschód rywalizacja przeniesie się na fiordy i wiszący most Askøy o długości 1057m, druga największa tego typu konstrukcja w Norwegii.

Już w okolicach Bergen czekają cztery dość trudne technicznie kilometry i pierwszy podjazd. Loddefjord ma długość 600m i średnie nachylenie 10%. Po 10km płaskiego odcinka przyjdzie druga wspinaczka – Birkelundsbakken. Ta góra ma 3km długości i średnie nachylenie 6%, chociaż momentami trudność wzrasta nawet do 16%.

Przed dojazdem do Bryggen pojawi się 600m bruku. Ostatnie 1.5km to walka z czasem w porcie, a finisz znajduje się na Festplassen w centrum miasta.

Jazda indywidualna na czas

Wszystkie wyścigi indywidualne mają to samo miejsce startu i mety – Festplassen w centrum Bergen. Trasa ponownie poprowadzi na południe, tym razem jednak pozostanie po innej stronie jeziora. Organizatorzy zaplanowali dwa okrążenia – jedno krótsze, po którym pojadą juniorki i orlicy oraz dłuższe, dla pozostałych kategorii.

chart

chart (1)

Obie pętle są do siebie podobne. Jedyną różnicą jest podjazd Birkelundsbakken, który jest umiejscowiony w środkowej części dłuższego okrążenia. Jednocześnie będzie to największa trudność, która spotka kolarzy podczas samotnej walki z czasem.

Po drodze zawodnicy będą mieli przyjemność minąć m.in. królewską rezydencję, dom kompozytora Edwarda Griega oraz budynek, w którym Bjørnstjerne Bjørnson napisał norweski hymn. Z pewnością będzie to dodatkowa atrakcja kulturowa dla kibiców. Finisz będzie miał miejsce w samym sercu Bergen.

Wyścig ze startu wspólnego

chart (2)

Z pewnością wyścig w Norwegii będzie jednym z dłuższych w ostatnich latach. Elita mężczyzn będzie miała do przejechania 41,5 km płaskiego dojazdu do miasta, a także 12 pętli po 19,5 km każda, co w sumie da 277,5 km. Największą trudnością na trasie będzie podjazd pod Mount Ulriken. Wspinaczka będzie miała długość 1,4 km o średnim nachyleniu 6,5%. Najprawdopodobniej tam będziemy oglądać najbardziej agresywne ataki zawodników lubiących szybką jazdę pod górę.

W przypadku pozostałych kategorii, wyścig będzie rozgrywał się jedynie na pętlach. Juniorzy i elita kobiet będą mieć do pokonania 156 km, juniorki 78 km, a orlicy 195 km.

Le Méditerranéenne nowym wyścigiem w kalendarzu UCI

0
Le Méditerranéenne

Le Méditerranéenne zastąpi lukę po Tour Méditerranéen, który po 41. edycji został odwołany. Wyścig odbędzie się w połowie lutego i będzie się składał z 4 etapów.

Start do wyścigu nastąpi 11 lutego w katalońskim Banyoles. Pierwszego lidera wyłoni drużynowa czasówka na dystansie siedmiu kilometrów. Drugiego dnia rywalizacji meta odbędzie się już we Francji w Beziers, a etap rozpocznie się w Banyuls i będzie miał długość 220 kilometrów. Trzeci dzień zmagań to dalsza przeprawa wzdłuż Morza Śródziemnego z Cadolive do Pegomas. Ostatnim aktem rywalizacji będzie etap wokół włoskiej Bordighery. Zwłaszcza etap numer 4 zapowiada się niesamowicie widowiskowo, bo całość rozegra się na rundach nieopodal morza.

Na razie nie ma potwierdzonej listy startowej, ale można zakładać, że na starcie zobaczymy zapewne większość francuskich grup zawodowych. Wiele wskazuje również na to, że na północne wybrzeża Morza Śródziemnego skuszą kilka grup World Tour, w tym Sky czy Lotto – Soudal. Możliwy jest również start CCC Sprandi Polkowice.

Źródło: cyclingquotes.com

Foto: FB Le Méditerranéenne

Najnowsze artykuły

Kamień milowy w karierze Marianne Vos

Pierwsze zwycięstwo Holenderki na trasie Dwars door Vlaanderen było jednocześnie triumfem numer 250 w karierze. To fenomenalny wynik Marianne Vos. Fenomenalna Holenderka w swoim bogatym...

Polecane artykuły

Dwars door Vlaanderen 2024: Kolizja samochodów w kolumnie doprowadziła do skrócenia wyścigu kobiet

Wczorajszy wyścig Dwars door Vlaanderen przejdzie do kolarskiej historii ze względu na kraksę, która wyeliminowała wielu faworytów środowych, jak i niedzielnych z...