15 zawodniczek i zawodników poleci do odległej Australii by reprezentować Polskę na tegorocznych Mistrzostwach Świata w kolarstwie szosowym, które odbędą się w Wollongong.
Już za 10 dni zainaugurowany zostanie tegoroczny czempionat. Na (z naszej perspektywy) drugim końcu świata o medale powalczą najlepsi na świecie kolarze i kolarki elity, orlicy i orliczki, a także juniorzy i juniorki. We wszystkich kategoriach wiekowych będziemy mogli śledzić występy biało-czerwonych.
Główną część naszej reprezentacji stanowić będzie skład dedykowany na wyścig elity kobiet. Nie ma co się temu dziwić – jedyny krążek na zeszłorocznych Mistrzostwach Świata, które rozgrywane były w belgijskim Leuven, zdobyła Katarzyna Niewiadoma i to właśnie 27-latka jest naszą największą nadzieją medalową w Australii.
Niestety do tak odległego kraju nie mogliśmy wysłać „pełnego” składu, tj. wykorzystującego wszystkie dostępne miejsca. Polska kadra wpisała się w tym w ogólnoświatowy trend – w Wollongong nie zobaczymy np. żadnego Irlandczyka, a wiele reprezentacji mocno ograniczyło swoje delegacje ze względu na koszty m.in. przelotu, zakwaterowania i pobytu w odległej Australii.
Ministerstwo Sportu i Turystyki wspomogło nas dodatkowymi środkami i to właśnie dzięki temu pojedzie aż 15-osobowa kadra. Zależało mi, żeby na Mistrzostwa Świata pojechało co najmniej najlepszych 3 juniorów, a także ogromne wsparcie dla naszej najlepszej zawodniczki Katarzyny Niewiadomej. Do tego skład uzupełniają dwaj zdolni orlicy oraz mająca potencjał do walki w międzynarodowej stawce juniorskiej Malwina Mul. W elicie kobiet znalazły się także nasze dwie najlepsze orliczki, na których dobry występ bardzo liczę
— opowiedział w rozmowie z naszym portalem Wacław Skarul, dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego.
Niektórych fanów kolarstwa zdziwić może brak Michała Kwiatkowskiego, ale warto pamiętać, że ścigający się na co dzień w barwach INEOS Grenadiers kolarz nie jest obecnie w optymalnej formie. W obliczu tego wysyłanie dużej kadry byłoby nierozsądne, a PZKol musiał jakoś pogodzić ograniczenia finansowe z interesami każdej z grup wiekowych, a przy tym zapewnić im także odpowiednią obsługę. Łącznie ze sztabem polska kadra liczyć będzie 22 osoby.
Michał Kwiatkowski poinformował sztab, że nie będzie gotowy do startu w Mistrzostwach Świata i na ostatnią chwilę zrezygnował ze startu, dlatego też nie wykorzystaliśmy wszystkich miejsc. Koszty udziału w Mistrzostwach Świata są horrendalnie wysokie, do obsługi zawodników leci jedynie 2 trenerów [Tomasz Brożyna i Małgorzata Jasińska – przyp. red.], 2 mechaników oraz 3 fizjoterapeutów
— dodał Wacław Skarul.
Skład reprezentacji Polski na wyścigi ze startu wspólnego w ramach Mistrzostw Świata Wollongong 2022:
Elita mężczyzn:
- Stanisław Aniołkowski
- Maciej Bodnar (+jazda indywidualna na czas)
- Łukasz Owsian
Elita kobiet:
- Katarzyna Niewiadoma
- Agnieszka Skalniak-Sójka (+jazda indywidualna na czas)
- Marta Lach
- Karolina Kumięga
- Marta Jaskulska (+jazda indywidualna na czas)
- Dominika Włodarczyk
Orlicy:
- Mateusz Gajdulewicz (+jazda indywidualna na czas)
- Kacper Gieryk (+jazda indywidualna na czas)
Juniorzy:
- Hubert Grygowski
- Dominik Ratajczak (wyścig ze startu wspólnego + jazda indywidualna na czas)
- Michał Żelazowski
Juniorki:
- Malwina Mul
PZKol do zaorania. Lavenir nie, MŚ tylko trzech… Skarul to chyba od 40 lat rządzi? Może już czas na zmiany?
czy czasówki nie zostaną odwołane/przełożone? Elżbieta była królową Australii, protokół mówi o odwołaniu sportu w ciągu 10 dni po śmierci władcy. Tour of Britain pewnie już się zakończyło, nie będzie pozostałych etapów
Skarul to mądry chłop, a PZKOL ma takie kłopoty finansowe, że cud, że w ogóle ktoś gdzieś jedzie.
Dziwić się? Niedługo wszędzie będą śmieszki dla pozerów a jeśli chcesz trenować kolarstwo to tylko na Zwifcie bo w realu nie będzie gdzie jeździć! Tylko czesiu long się świetnie prezentuje przed kamerą organizując niebezpieczny tur de balon z tysiącami „kibiców” z darmowymi chorągiewkami i balonikami.
Całe polskie kolarstwo jest do poważnej debaty. Groteskowy PZKol, prezes naukowiec zza biurka postanowił podziałać a o kolarstwie nie ma pojęcia, Skarul z PRL trenerem, a byli świetni zawodowcy poza szkoleniem. Groteskowy Tour de Pologne w śmiesznej „Lidze Mistrzów” z wiecznym uśmiechem Czesia, tu zadłużony tor, tam jakiś trener zboczeniec… Ratunku!
15 zawodników w różnych kategoriach i 7 osób obsługi, nie za dużo?
Dobrze że w ogóle jedzie 15 zawodników. Należy podziękować Ministerstwu Sportu za sfinansowanie wyjazdu.
Do marudzących – jak chcecie narzekać to najpierw sami zabierzcie się do pracy.