fot. Groupama-FDJ / Getty Images

Caleb Ewan oraz Arnaud De Lie będą mogli w przyszłym sezonie liczyć na dodatkowe wsparcie. Ich ekipę wzmocni Jacopo Guarnieri.

Włoch od 2017 roku jest kolarzem Groupama-FDJ. To właśnie tam przestawił się na dobre z roli niezłego, choć rzadko wygrywającego sprintera, na rozprowadzającego ułatwiającego seryjne zwyciężanie Arnaud Demare’owi. Kolarz, który w tym tygodniu skończy już 35 lat, brał udział choćby w tegorocznych Giro d’Italia i niedawno zakończonym Tour de Pologne. W obu Francuz okazał się najlepszym sprinterem, choć rywali miał naprawdę dobrych (oczywiście we Włoszech zdecydowanie lepszych).

Teraz opuści dobrze działający pociąg i zostanie podczepiony do innej lokomotywy. A właściwie lokomotyw. Transfer Guarnieriego ma być bowiem sygnałem, że Lotto Soudal (od przyszłego sezonu Lotto Dstny) niebawem nie będzie mieć tylko jednego, wiodącego sprintera.

– Ta praca nigdy się nie kończy. Caleb Ewan to jeden z najszybszych sprinterów na świecie, a mamy przecież także Arnauda De Lie. On również pokazał, że zasługuje na otoczenie go mocnymi kolarzami, wiedzącymi, czego potrzebuje prawdziwy sprinter

– mówił John Lelangue – dyrektor generalny zespołu.

Na razie wciąż nie wiadomo, czy Guarnieri  dołączy do zespołu należącego do World Touru. Wszystko zależy od rankingu UCI za sezony 2020-22, w którym na razie zespół znajduje się poza „18”, która zapewni sobie jazdę w elicie.

A gdyby nie sprinterzy byłoby zdecydowanie gorzej – sam Arnaud De Lie zapewnił zespołowi 1460 punktów – ponad 1/4 dorobku całej drużyny. Dorobek Caleba Ewana jest zdecydowanie niższy, choć gdyby nie problemy zdrowotne, które dopadły go tuż przed najważniejszymi klasykami, wyglądałby pewnie dużo lepiej. Tak, czy inaczej – sprinterzy to zdecydowanie największy skarb Lotto Soudal – nic dziwnego, że zespół robi wszystko, by odpowiednio o nich zadbać.

 

 

Poprzedni artykułCotygodniowy Quiz Kolarski: Tour de Pologne 2022
Następny artykułSięgając chmur – niezapomniana podróż przez 50 kolarskich podjazdów
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments